Moja przyjaciółka Mikroflora

0
244

Przedstawiam Wam mikroflorę: jeśli do tej pory jej nie znaliście od dziś stanie się waszą najlepszą przyjaciółką. Szacuje się, że składa się ona przynajmniej z 38 bilionów bakterii, a więc porównywalnie wiele co liczba komórek ludzkich, lecz niektórzy twierdzą, że jest ich o wiele więcej. Sporo, prawda? W przeciwieństwie do wymyślonych przyjaciół, jej obecność jest bardzo, bardzo realna i zawsze dotrzymuje ci towarzystwa.

Ale zacznijmy od początku: czym jest mikroflora? Termin ten odnosi się do ogółu mikroorganizmów, które żyją i kolonizują środowisko. Precyzując, bakterie, drożdże, wirusy i pasożyty zamieszkują nasz organizm. Większość koncentruje się w przewodzie pokarmowym, jednakże całe ciało (w tym mózg i krwiobieg) zamieszkuje część tej wielkiej społeczności flory bakteryjnej.

Ludzka flora bakteryjna jest definiowana jako “ogół mikroorganizmów, które w sposób fizjologiczny lub częściowo patologiczny żyje w symbiozie z ciałem ludzkim” (F. Piccini, „Alla scoperta del microbioma umano”). Gdy społeczności te żyją w równowadze, stan ten definiuje się jako eubioza.

Mikroflora może się dynamicznie zmieniać poprzez czynniki zewnętrzne takie jak dieta, środowisko, styl życia, aż do stanu przeciwnego, dysbiozę: ta ostatnia odpowiada za zwiększoną zapadalność na choroby typowe dla współczesnego społeczeństwa, nazywane „chorobami cywilizacyjnymi”, tak jak choroby metaboliczne, zakaźne, układu sercowo-naczyniowego, nowotworowe, autoimmunologiczne, aż do depresji i zaburzeń lękowych.

Kiedy żyjemy w stanie eubiozy, mikroflora jest w stanie pełnić serię obowiązków kluczowych dla metabolizmu (synteza substancji korzystnych dla organizmu),enzymatycznych, chroniących i stymulujących poprzez system odpornościowy oraz eliminujące substancje toksyczne. Rola jaką pełni mikroflora dla dobrej równowagi jest fundamentalna dla ogólnego zdrowia organizmu.

Czynniki, które negatywnie wpływają na budowę mikroflory dzieli się zasadniczo na dwa rodzaje. Pierwszy to obecność zakażeń pochodzących z zewnątrz, które powodują ostrą dysbiozę z łatwymi do rozpoznania symptomami takimi jak biegunka, wzdęcia, skurcze brzucha. Inne czynniki natomiast działają powoli i podstępnie, powodując stan dysbiozy chronicznej, której nie da się od razu wykryć.

Jest to skutek nieodpowiedniego odżywiania (np. diety wysokoproteinowe lub nadmiar węglowodanów), niepoprawny styl życia (brak aktywności fizycznej, palenie, nadużywanie alkoholu, itp.) kończąc na zażywaniu leków (przede wszystkim kortyzonu i doustnych środków antykoncepcyjnych). Zmiana mikroflory układu pokarmowego zachowuje, z punktu widzenia metabolicznego, zmianę przepuszczalności pokarmowej, czyli drogę substancji toksycznych, alergenów, mikrobów do krwioobiegu i tym samym do całego organizmu. Dlatego tak ważne jest utrzymanie stanu eubiozy.

Istnieje ścisłe powiązanie pomiędzy tym co spożywamy, mikrobami zamieszkującymi jelita a naszym stanem zdrowia. Jakiej diety przestrzegać dla zdrowej mikroflory? Z całą pewnością dietę bogatą w błonnik oraz najbliższą tej oryginalnej człowiekowi: przed erą przemysłową, nasz gatunek odżywiał się w zasadzie przez tysiące lat warzywami i niewielką ilością mięsa.

Bardzo ważna jest jednak różnorodność diety, nawet jeśli dziś nie jest to łatwe ze względu na utratę bioróżnorodności, a w konsekwencji zróżnicowania pokarmów. Podsumowując, mikroorganizmy probiotyczne są kwestią bardzo istotną. Znajdziemy je w wielu produktach poddanych procesowi fermentacji, wśród których najpopularniejszy jest jogurt i kefir, a także fermentowane warzywa, łatwe do przygotowania w domu.

Możecie podjadać to wszystko czytając książkę, lub nawet dwie! Aby zgłębić temat, polecam „Alla scoperta del microbioma umano” (Fabio Piccini) oraz „Historia wewnętrzna. Jelita – najbardziej fascynujący organ naszego ciała” (Giulia Enders).