Tangentopoli dwadzieścia lat później, zagadki i tajemnice Włoch

0
2549

Na jesieni SKY, przy współpracy z La7, wyemituje we Włoszech serial telewizyjny „1992”, opierający się na pomyśle reżysera Accorsi. Będzie to dziesięć odcinków dotyczących Tangentopoli. Tym, którzy są za młodzi żeby to pamiętać, wyjaśniamy, że chodzi o serię procesów, która wstrząsnęła włoską historią, wyciągając na światło dzienne relacje między przywódcami politycznymi a biznesmenami, zaburzone przez intrygi i podziały. Tangentopoli doprowadziła do upadku Pierwszej Republiki, czego symbolem było zniknięcie wielu partii politycznych obecnych na scenie politycznej od czterdziestu lat, w tym przede wszystkim Chrześcijańskiej Demokracji. Serial „1992” rozpocznie się od sceny w łazience w biurze Chiesy (kiedy to przyłapany na braniu łapówki próbował pozbyć się banknotów wrzucając je do toalety, ale na próżno – przyp. tłum.), aby zrekonstruować między spektakularną fikcją a rzeczywistością opisaną przez dziennikarzy śledztwo zwane mani pulite (włos. „czyste ręce”). „Jest to nowe i ciekawe spojrzenie na jeden z decydujących momentów w historii naszego kraju, na rok 1992, który zmienił Włochy” zapowiada Sky Cinema. Twórcy chcieliby powtórzyć sukces dwóch serii powstałych na podstawie filmu Michele Palcido pt. „Romanzo criminale”, ze zwróceniem uwagi przede wszystkim na młodą publiczność, która nie ogląda telewizji skierowanej do całych rodzin, jest obojętna wobec wielu spokojnych i często hagiograficznych produkcji.

Ponowne skoncentrowanie uwagi na tym niespokojnym okresie w historii Włoch skłoniło nas do zaproponowania Wam tego artykułu autorstwa Lino Bortoliniego na temat niektórych postaci z tamtych lat: Raula Gardiniego i Gabriele Cagliariego.

 

Zapomniana karta z ciemnej przeszłości Włoch. Raul Gardini i Gabriele Cagliari

Lino Bortolini

 

Fakt z gazet, że Raul Gardini, nazywany królem soi, i Gabriele Cagliari, prezes Eni, popełnili samobójstwo w odstępie kilku godzin jeden od drugiego, po tym jak obydwaj wspięli się na wierzchołek „światowej” sławy i osiągnęli szczyt „pozornej” władzy, nie stanowi dla mnie faktu historycznego.

Historii rzeczywiście nie pisze się za pomocą dziennikarskiego gorącego tematu obfitującego w fantazyjne dedukcje, które choć może często zbudowane są umiejętnie na podstawie codziennych wiadomości, gotowych nadać pewną wagę lub znaczenie detalom, które mogą szybko wzbudzić emocje, to jednak w rzeczywistości często stają się niewiarygodne.

Na temat samobójstwa Raula Gardiniego mówi się, że niewytłumaczalnym faktem jest to, iż pistolet wystrzelił dwa razy, kiedy już pierwszy strzał okazał się śmiertelny. Sam pistolet został znaleziony z drugiej strony łóżka, w dość sporej odległości od ciała. Jednak te okoliczności można łatwo wyjaśnić.

Osobiście miałem okazję sprawdzić podobne zdarzenie. Zostałem pilnie wezwany do łóżka jednego z moich pracowników, który zastrzelił się pistoletem służbowym i leżał na łóżku w pozycji identycznej do Gardiniego. W pierwszej chwili również byłem zaskoczony, że pistolet wystrzelił dwa razy i że jeden strzał skierowany był w sufit pokoju. Siła uderzenia przy pierwszym wystrzale, wycelowanym w głowę, wypchnęła ramię, które trzymało pistolet na zewnątrz i ten ruch spowodował, że palec trzymany jeszcze na spuście przyczynił się do oddania kolejnego strzału, a to z kolei spowodowało wyrzucenie broni i oddalenie jej od samobójcy.

Jeśli chodzi o samobójstwo Gabriele Cagliariego powiedziano, że plastikowa torba przyczepiona sznurem dookoła szyi, za pomocą której pozbawił się życia, była jeszcze pełna powietrza po jego śmierci, co nie zgadzałoby się z faktem, że osoba uduszona w ten sposób zużywa całe powietrze z siatki przed śmiercią!

Inne okoliczności określone przez dziennikarzy jako „niejasne” stały się pożywką dla prasy w dwóch przypadkach, lecz jak powtarzam, dla mnie nie są to fakty historyczne. W rzeczywistości Historia jest inna i zostaje napisana, jak zawsze, z daleka. Czytając ponownie niektóre uwagi napisane przez Marco Sabę dotyczące książki „Ostatnia misja – G71 i zaprzeczone prawdy” Antonino Arconte z 2001 r., dowiadujemy się, że w 1986 r. z Włoch zostaje wysłany do Ameryki agent Stay-Behind (tajna organizacja włosko-amerykańska w walce z komunizmem), aby chronić silosy soi i zbóż Gardiniego, znajdujące się na wybrzeżu Mississippi, od możliwych ataków. To znaczy, że Raul Gardini był osobą należącą do samej S-B, która dla Włochów, również tych źle poinformowanych, oznacza „Gladio”.

Operacją Gladio zarządzały włoskie i międzynarodowe Tajne Służby. We Włoszech istnieją one od zawsze, tak jak na całym świecie, również o naturze instytucjonalnej. Na całym świecie działają także Ponadnarodowe Tajne Służby, o których istnieniu nie zawsze wiadomo. Przeważające działania wszystkich tajnych służb dotyczą, od zawsze, przede wszystkim interesów, często ogromnych.

Do wiadomości zwykłych ludzi, dokładnie jak przy ustroju nazistowskim, faszystowskim i komunistycznym, nie docierały (mówi się, że ze powodu bezpieczeństwa) jakiekolwiek informacje inne niż zwykłe wiadomości, pomimo że rządy chwaliły się demokratycznym charakterem ich instytucji. Wiadomości często zmienione na użytek rządzących partii, „zanieczyszczone” złożonymi i tendencyjnymi ideologiami, często stają się dezinformacją!

Jaki ma związek ta koncepcja ze śmiercią Gardiniego i Cagliariego? Jest fundamentalna dla Historii Włoch ostatnich dziesięcioleci oraz jest przykładem tego, czym była tzw. ewolucja „globalna”. Raul Gardini, rolnik z Rawenny, wspiął się do najwyższej kasty gospodarki światowej. Rozpoczął dzięki możliwościom danym mu przez rodzinę Ferruzzich, a następnie inteligentnie i bez skrupułów rozszerzył kontakty i podejmowane inicjatywy. Rodzina Ferruzzich, w momencie wejścia do niej Gardiniego dzięki małżeństwu z córką przywódcy klanu, prowadziła najważniejszą wówczas firmę produkującą cement i beton na Sycylii, na której scena polityczna była zdominowana przez nurt chrześcijańsko – demokratyczny Andreottiego. Gardini poprzez nieskończoną liczbę zakupów gruntów i przejęć udziałów w spółkach stał się włoskim królem soi i przemysłu chemicznego. Jego postać została dosłownie zniszczona w Ameryce z powodu oskarżeń o nielegalne spekulacje na szkodę lokalnego rynku producentów rolniczych. W Włoszech został postawiony w trudnej sytuacji przez silną władzę banków, a w szczególności przez bank Enrico Cuccia, aż do ostatecznego starcia. Wraz z wybuchem skandalu „Mani Pulite” został oskarżony o dawanie gigantycznych łapówek członkom wszystkich partii. Stał się kluczową postacią dla wymiaru sprawiedliwości, który chciał wykorzystać go przeciw partiom, którym on świadomie sprzyjał, służył i płacił wiele razy. Stał się częścią pewnego środowiska, nie zorientowawszy się jednak, że ktoś o wiele wyżej od samych partii posługiwał się nim jako narzędziem i wykorzystywał go, aby potem zniszczyć go, gdy tylko sytuacja się odmieni!

Gabriele Cagliari był mu sprzymierzeńcem zarówno podczas pięcia się w szybkiej i zawrotnej karierze zawodowej, jak i podczas pracy. Podczas przejścia od szeregowego pracownika do prezesa Eni, najważniejszej korporacji petrochemicznej we Włoszech, poznał wszystkich najwyższych rangą polityków. Dostał się na szczyt dzięki znajomości z Bettino Craxim i oczywiście musiał zaakceptować pewne kompromisy, lecz przede wszystkim, podobnie jak Raul Gardini, dawać łapówki wszystkim partiom. Z tego powodu podczas śledztwa „Mani Pulite”, które zniszczyło Gardiniego, został aresztowany i był przetrzymywany miesiącami. Jego kariera była skończona. Jego życie, choć się zawaliło, wpisywało się w normalne standardy mieszczańskiej rodziny. Cagliari nie ponosił żadnego ryzyka, ale stanowił zagrożenie dla innych.

Oto lista przyjaciół, kolegów z pracy i sprzymierzeńców w interesach, którzy zniknęli bez publicznego podania jakiegokolwiek powodu. Ich zniknięcie zostało natomiast „umotywowane i usprawiedliwione” przez System, w którym działali i który nie zniósłby ich ewentualnych zeznań.

 

  • Roberto Boemo – 11 stycznia 1993 r.

  • Sergio Castellani – 25 lutego 1993 r.

  • Gabriele Cagliari – 20 lipca 1993 r.

  • Vincent W. Foster J. – 20 lipca 1993 r.

  • Raul Gardini – 23 lipca 1993 r.

  • Ludwig von Hackwitz – 18 maja 1995 r.

  • Arconte Alex Langer – 3 lipca 1995 r.

Brudna polityka, mafia, masoneria i tajne służby, które służą wszystkim silnym władzom i przeciw ewentualnym konkurentom, wydają się już być integralną częścią tego darwinowskiego świata, w którym aby przeżyć należy pokonać swojego rywala – czy to jest ewolucja gatunku?
Jeśli chodzi o Włochy i o powyższe postacie, które same zniknęły lub którym ktoś kazał zniknąć, należy powiedzieć, że 18 października 1993 r. rzymska prokuratura, w wyniku powiadomienia ze strony „Komitetu Koordynującego Tajne Służby Włoch”, oddaliła ze służby 300 ludzi, którzy tworzyli tzw. „Falange Armata” (organizacja terrorystyczna związana z różnymi rzeziami, które miały miejsce we Włoszech – przyp. tłum.), tj. jednostkę, która funkcjonowała wewnątrz państwa jako jego cień! Nadal istnieją „nieuzdrowione” partie, mafia, masoneria i tajne służby!