Wybory na Sycylii papierkiem lakmusowym zmieniających się Włoch

0
1692

Minął rok, od kiedy Silvio Berlusconi został usunięty ze stanowiska premiera rządu, ale z politycznego punktu widzenia, wydaje się, że od tamtego czasu upłynęły już całe wieki. Ostatnie wybory na Sycylii wyraźnie potwierdziły, że kraj domaga się radykalnych zmian. Niewiarygodny kredyt zaufania obywateli dla klasy politycznej, pozbawionej jakichkolwiek ideałów, z deficytem, by użyć takiego eufemizmu, umiejętności zarządzania, a przede wszystkim absurdalnie drogiej, jak również przepełnionej ludźmi, którzy mają lub mieli problemy z prawem, wydaje się być w końcu wyczerpany. Dziennikarskie śledztwa we Włoszech bardzo często ujawiniały niedopuszczalne zachowania klasy politycznej, od dawna określanej mianem kasty, która była i nadal jest w uprzywilejowanej sytuacji. Grupa ta żyje w zupełnym oderwaniu od gospodarczej rzeczywistości kraju przygniecionego ogromnym długiem publicznym, rosnącym bezrobociem i sytuacją ludzi, znajdujących się w niezwykle złej kondycji finansowej. Tymczasem firmy, które mogą sobie na to pozwolić, przenoszą swoje siedziby za granicę, aby uniknąć opodatkowania, zawyżonych kosztów energii oraz biurokracji. Ale dziś tamte dziennikarskie śledztwa wydają się być przeprowadzane tylko po to, aby wpływać na głosy wyborców za każdym razem, gdy dotrą do opinii publicznej. Jest to znak, że Włosi odzyskali zdrowy rozsądek w ocenie klasy rządzącej.

Mając na uwadze obecną sytuację, miesiąc temu głosowano na Sycylii. Oto wyniki dla poszczególnych partii politycznych:

PD: 257.274 głosów w 2012 (505.922 głosów w 2008), spadek o 49%, co oznacza 248.648 głosów mniej.

UDC: 207.827 głosów w 2012 (337.108 głosów w 2008), spadek o 38%, czyli o 129.281 głosów mniej.

PDL: 247.351 w 2012 r. (901.503 w 2008), spadek o 73% , co oznacza 654.152 utraconych głosów.

M5S: 285.202 w 2012 r. (46.895 w 2008), wzrost o 512%, 238.607 nowych wyborców. Partie PD, UDC i PDL razem straciły 1.032.211 głosów, które tylko częściowo odzyskał Movimento 5 Stelle, ponieważ brakuje im dobrych 793.504 głosów.

Wybory przyniosły jednak zwycięstwo koalicji: Rosario Crocetta, kandydat PD-UDC-MP, oraz Konsumenci, która zdecydowanie pokonała kandydata Musumeci z centro-prawicy. Teraz dla Rosaria Crocetta pojawiła się wielka niewiadoma, jak zbudować większość w Regionie Sycylii, ponieważ koalicja, która go popiera, nie ma większości w radzie i dlatego koniecznie musi szukać nowych sojuszników lub zewnętrznego poparcia, choć Crocetta zapowiedział już, że nie będzie żadnych nieoficjalnych porozumień.

Ale w oczekiwaniu na ukształtowanie się większościowego składu Rosario Crocetta, te ostatnie głosowania na Sycylii były bardzo ciekawym wstępem do kolejnych włoskich wyborów, zaplanowanych na kwiecień 2013 roku. Nie zajmując się zbytnio prognozami, także z powodu coraz większej niestałości wyborców, nie możemy się jednak powstrzymać, aby nie wspomnieć o głębokiej zmianie we włoskim elektoracie. Jeszcze rok temu, przed swoim upadkiem, centro-prawica była pancernikiem zgody, prowadzonym przez charyzmatycznego lidera i wspieranym przez media, telewizję i gazety, o ogromnym znaczeniu. Z drugiej strony centro-lewica, która ma również wielkie poparcie w tradycyjnych mediach, pokazuje w liczbach, nie tylko w sondażach, że nie powinna być traktowana jako alternatywa dla centro-prawicy. Ani zapowiadane kroki Veltroniego i D’Alemy, ani obecność na głosowaniach młodych, takich jak Matteo Renzi nie wydają się być wystarczające, aby przekonać Włochy do tego, że centro-lewica mogłaby działać jako siła polityczna w odbudowie w kraju.

W tej sytuacji politycznej, w której nie można wykluczyć ewentualnego powstania nowego rządu technicznego Monti-bis, który byłby panaceum na brak możliwości rządzenia, jest oczywiste, że Movimento 5 Stelle stał się nowością. Partia, kierowana przez człowieka pokroju Beppe Grillo, który początkowo wybrał internet, aby szerzyć swoje idee, odmawiając przemielenia się w maszynce tradycyjnego systemu włoskich mediów, które w ciągu wielu lat zostały dość wyraźnie podzielone na podstawie ustalonego pokrewieństwa politycznego. Wybór M5S, kierowanej przez duet Grillo-Casaleggio, jest wyborem, który do tej pory przynosi zadowalające rezultaty, choć obecnie oczywiście nie wiemy jeszcze, jakie są prawdziwe możliwości kształtowania polityki i administracji przez partię Movimento, która dopiero niedawno otrzymała pierwsze autentyczne zadania administracyjne, tj.dwóch członków partii zostało burmistrzami Parmy i Miry.

We Włoszech sytuacja jest zatem bardzo zmienna i nieprzewidywalna, na co warto zwrócić uwagę, aby zrozumieć, jak jedno z najważniejszych państw Unii Europejskiej reaguje na poważny kryzys polityczny, gospodarczy, instytucjonalny i społeczny. Reakcja, która jednak w przeciwieństwie do tego, co dzieje się w innych krajach europejskich, dotkniętych podobnymi problemami, na szczęście nie wydaje się zwracać ku tendencjom nacjonalistycznym i antydemokratycznym.