Miki Biasion, gwiazda IVECO w Opolu

0
1264

„Rzecz, która sprawiła mi największą przyjemność? Fakt, że wielu polaków pamięta moje osiągnięcia w rajdach samochodowych”. Ostatecznie wszyscy miłośnicy motoryzacji i wyścigów z całego świata pamiętają wielkiego mieszkańca z Vicenzy, Mikiego Biasiona, dwukrotnego mistrza świata, który jeździł Lancią. Kierowca od 1997 roku bierze udział w wyścigach ciężarówek terenowych, odnosząc również w tej dziedzinie znaczące sukcesy. Ostatnie szóste miejsce na Mistrzostwach Świata Ciężarówek Terenowych zostało zdobyte przez Biasiona wraz z zespołem IVECO, którego dwaj inni kierowcy wywalczyli pierwsze i drugie miejsce. Biasion był w ostatnim czasie gwiazdą zlotu Master Truck w Opolu, który w pierwszych dniach lipca przyciągnął setki tysięcy pasjonatów oraz ekspertów w tej dziedzinie. Czy ciężarówki to zupełnie inny świat w porównaniu z autami osobowymi? „Jeśli chodzi o mechanikę są na pewno bardziej skomplikowane, pod względem zależności skrzyni biegów, silnika i amortyzatorów. Jeśli chodzi o rajd z zespołem IVECO w Dakarze, niestety problem ze sprzęgłem spowodował, że miałem opóźnienia, ale jako zespół pojechaliśmy bardzo dobrze”.

Samochody i motocykle, dziedzina której Włochy są niejako kolebką, dziś jest jednak przemysłem, który cierpi. „Przeżywamy trudny okres gospodarczy, którego skutki odczuwa również sektor samochodowy. Jakkolwiek wydaje mi się, że tutaj, w krajach nowej Europy, prosperuje on dobrze. Dlatego też wierzę,” komentuje Biasion „że Włochy mogą odegrać jeszcze rolę pierwszoplanową na tych rynkach o ile przy pomocy dobrego marketingu będą umiały efektywnie wykorzystać swój wizerunek, historię, jak i związek z Polską, krajem, w którym takie modele jak FIAT 126 były prawdziwymi ikonami. Natomiast Włochy, razem ze swoim wizerunkiem, dysponują również prawdziwymi perłami w zakresie poszukiwań i innowacji nowych technologii jak FIAT Power Train, który testuje i wprowadza je na całym świecie, poczynając od Niemiec.”