Śniadanie na dzień dobry

0
187

Dziwni są ci Włosi: smakosze, miłośnicy dobrego jedzenia i tradycyjnej kuchni; gdy chodzi jednak o przygotowywanie śniadań, ich cały kulinarny zapał znika nie wiadomo gdzie! Pierwszy posiłek dnia, bagatelizowany zwłaszcza w porannym pośpiechu, jest zupełnie pomijany lub ogranicza się do szybkiego „wrzucenia czegoś na ząb”, wypicia filiżanki kawy, aby następnie przetrwać na czczo aż do lunchu.
Śniadanie – pojęcie dla wielu zupełnie obce, we włoskim wydaniu w najlepszym wypadku składa się z wypitego w pośpiechu cappuccino i zjedzonej naprędce drożdżówki w jednym z barów. 

Na co dzień może się wydawać, że wielu z nas nie ma wystarczająco dużo czasu, ochoty ani nawet potrzeby przygotowania odpowiedniego śniadania. Przyzwyczajenia te stają jednak na głowie, gdy wyjeżdżamy na wakacje! Hotelowemu bufetowi nie są w stanie oprzeć się nawet Włosi: napełniają swoje talerze aż po same brzegi domowymi wypiekami, chlebem, masłem, dżemami, wędlinami i serami, sięgają po jogurt z muesli, po jajka i świeże owoce – hulaj dusza, a śniadaniu nie ma końca!
To doskonały dowód na to, że problemem nie jest brak apetytu, ale lenistwo: lubimy jeść, pod warunkiem, że ktoś inny przygotuje wszystko za nas.  

Żadnych wymówek: śniadanie powinno stać się najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia. Rankiem metabolizm osiąga swoją maksymalna aktywność, a nasz organizm jest gotów strawić duże dawki kalorii. Warto zatem wykorzystać ten moment w ciągu dnia, pozwalając sobie na spożycie bardzo kalorycznych przysmaków, pod warunkiem, że będą one równocześnie odżywcze.
Pełne, wartościowe śniadanie, zwłaszcza jeśli spożyte w ciągu pierwszych 30 minut po przebudzeniu, zapewnia niezbędną energię, aby lepiej sprostać aktywnościom nowego, rozpoczynającego się dnia. Z tego powodu nigdy nie powinniśmy go pomijać – to ważna informacja dla dorosłych i niezwykle istotna dla dzieci!

Opuszczanie śniadań zwiększa bowiem nerwowy głód i chęć podjadania podczas poranka, a ponadto spowalnia metabolizm, co przekłada się z kolei na przyrost masy ciała. Oprócz tego, trawienie jest zasadniczo utrudnione: wypicie kawy na czczo powoduje nadmierne wydzielanie się kwasów żołądkowych, które mogą podrażniać przewód pokarmowy, powodując zapalenie błony śluzowej żołądka i refluks przełykowy. Natomiast obfite i pożywne śniadanie pozwala organizmowi zachować dobra formę i zdrowie.

Dobre śniadanie, czyli jakie? Pierwszy posiłek dnia powinien zapewnić około 20 procent dziennego zapotrzebowania na kalorie. Pozornie wydaje się to łatwe, ale w rzeczywistości wcale tak nie jest. Jeśli jako przykład weźmiemy przeciętny wymóg 2000 kcal, pełne śniadanie powinno składać się co najmniej w jednej części ze zbóż oraz świeżych i suszonych owoców.

Słodkie czy słone, to nie ma znaczenia: ważne, aby nasze śniadanie było obfite, pożywne i oczywiście smaczne!

Zacznijmy od napojów, które mają zasadnicze znaczenie w uzupełnianiu wody zużytej przez organizm w ciągu nocy. Wybór jest ogromny: herbata, kawa, kawa zbożowa, wyciskane, naturalne soki owocowe, a także napoje roślinne z soi, ryżu, ale również jęczmienia, owsa, prosa i innych zbóż, pod warunkiem, że nie zawierają one dodatku cukru – spróbujcie sami! Wszystkie te ostatnie można łatwo przygotować samodzielnie w domu, począwszy od pełnego ziarna, później przegotowanego i filtrowanego.

Na śniadaniowym stole nigdy nie powinno zabraknąć świeżych owoców. Rada dla leniwych: pokrójcie owoce wieczór wcześniej, w ten sposób zaoszczędzicie czas rano; aby uniknąć ciemnienia owoców, spryskajcie je sokiem z cytryny. Podobnie możecie zrobić z wyciskanym sokiem z pomarańczy – przygotujcie go z wyprzedzeniem i przechowujcie w szczelnym pojemniku. W lecie mamy większy wybór owoców i rzadziej sięgamy po gorące napoje, zatem jak najbardziej można zdecydować się na koktajle owocowe.

Tłuszcze i białka zwiększają poczucie sytości: suszone owoce oraz pestki roślin oleistych stanowią w tym wypadku idealne połączenie. Stają się one jeszcze bardziej pożywne i zdrowsze, gdy zostawicie je na noc, aby namokły: wówczas redukcji ulega ilość zawieranych w nich fitynianów i zwiększa biodostępność witamin i minerałów, a także same nasiona stają się łatwiejsze w trawieniu.

Ponadto smakują wyśmienicie rozdrobnione z dodatkiem jogurtu, koktajlu owocowego lub rozsmarowane na kromce chleba z odrobina dżemu. Jak to rozsmarowane? Wystarczy umieścić bakalie na około dziesięć minut w piecu w średniej temperaturze, a następnie rozmiksować blenderem. Początkowo nabiorą konsystencji mąki, jednak już po chwili masa stanie się coraz bardziej gęsta i kremowa. W ten sposób powstanie pyszny krem ​​do rozsmarowywania bez dodatku cukru i tłuszczów przemysłowych. Nie zaszkodzi jednak dodać odrobinę przypraw, na przykład cynamonu czy szczyptę wanilii. Kremy z suszonych owoców można także zakupić w sklepach z żywnością ekologiczną, nie należą one jednak do tanich produktów. Dlatego też, z uwagi na łatwość ich przygotowania, znacznie bardziej opłaca się wykonać je samodzielnie! 

Dobry pomysłem na śniadanie są także domowe wypieki. Oto moja rada: znajdźcie podstawowy przepis, który łatwo będziecie mogli dostosować do Waszych upodobań, pór roku czy dostępności składników. Przygotowanie prostego ciasta naprawdę trwa kilka minut i dokładnie ten sam przepis może być używany do pieczenia babeczek, a te z kolei można wygodnie zabrać ze sobą do szkoły lub pracy.

Eksperymentujcie używając mąki z różnych zbóż, najlepiej jednak sięgając po te pełnoziarniste (ewentualnie mieszając je z mąka białą). Dodajcie trochę świeżych owoców, posiekanych bakalii, jogurtu, tofu, a nawet ciecierzycy i fasoli, gotowanych czy blendowanych. W ten sposób możecie mieć pewność, że zjedliście naprawdę pożywne śniadanie.

Rośliny strączkowe na śniadanie i to w dodatku na słodko? Tak, dobrze przeczytaliście! To bardzo smaczny i zupełnie niespodziewany składnik, który warto dodać do porannego posiłku! Jeśli nie wierzycie, spróbujcie tego oto przepisu: 75 g gotowanej fasoli, 75 g mleka sojowego, 15 g kakao w proszku, 20 g gorzkiej czekolady, 25 g orzechów laskowych lub innych bakalii, 2 łyżki oleju z nasion i odrobinę cukru trzcinowego. Zmiksujcie razem powyższe składniki i otrzymacie czekoladowy krem, który zachęci do zjedzenia śniadania nawet najbardziej leniwego z Włochów!