W Montecatini Terme, w Toskanii, na jednej z urokliwych uliczek włoskiego uzdrowiska, pulsuje swoim niezwykłym życiem bajkowy świat Laboratorio Creativo Silvany Olmo. Laboratorium to sklep, galeria eksponatów vintage, a także pracownia projektowa. Powstają tu wyjątkowe przedmioty, kreowane przez właścicielkę najczęściej z odzyskiwanych, reanimowanych staroci i antyków. Tutaj zyskują one nowe życie, duszę, będącą odzwierciedleniem wrażliwości Silvany Olmo. Tu również opracowywane są projekty całych wnętrz i domów. Domów w stylu toskańskim, przełamanym indywidualnym charakterem projektantki.
To nie lada wyzwanie dla oka północnego Europejczyka: wejść z zalanego słońcem, przesyconego barwami soczystego świata Toskanii do tonącego w półmroku i w pół-tajemnicy pomieszczenia, dostrzec tam w pośpiechu i w zachwycie to wszystko, co czai się poukrywane w każdym kącie, a nawet to, co wyeksponowane w centralnych punktach. Trzeba wyciszenia i cierpliwości, żeby wczytać się w bogatą treść Laboratorio Creativo.
Powierzchnię niemal całej ściany za ladą, naprzeciwko wejścia, zajmuje imponujący obraz pochodzący z ołtarza angielskiego kościoła. Na bocznych ścianach wiszą arrasy i stare obrazy. Przestrzeń ponad głowami przecinają lampy o fantazyjnych kształtach i dekoracjach. W zakamarkach starych mebli kryją się postaci niecodziennego świata Silvany Olmo – figurki zwierząt, malowane na lnie zające, elementy dekoracyjne odzyskane z antycznych bibelotów.
Silvana Olmo od dziecka lubiła malować i robiła to nawet pod okiem nauczycieli, którzy tak bardzo zachwycali się jej talentem, że zlecali jej prowadzenie swoich dzienników, urzeczeni jej kaligraficznym charakterem pisma. Tęsknota za tworzeniem towarzyszyła jej przez wiele lat, aż w końcu postanowiła wyjść ze swoją twórczością do ludzi. Zaczęła od… ceramiki bolesławieckiej! Sprowadzane z Polski naczynia cieszyły się wielkim powodzeniem wśród pierwszych klientów. Tak właśnie powstało Laboratorio Creativo. Dla jego twórczyni największym marzeniem było tworzenie, a zainteresowanie tym, co robi, rosło w błyskawicznym tempie. Silvana zaczęła projektować całe wnętrza, wypełniając je reanimowanymi przez siebie przedmiotami oraz tą wyjątkową, unikalną atmosferą cechującą to wszystko, co tworzy.
Jedną z jej niedawnych realizacji jest gabinet w typowym, klasycznym toskańskim domu. Spójrzmy, jak rękodzieło, ikony światowego designu i sztuka tworzą razem kompozycję idealną. Pokój należy do Alessandro Rosano – właściciela i założyciela firmy zajmującej się produkcją zegarków na rękę, wykonywanych z drewna z recyklingu. Szacunek do surowców i do natury to szlachetna cecha łącząca Silvanę Olmo i jej klienta. Owocem tej współpracy i przyjaźni jest zachwycające wnętrze. Niemal symbolicznego znaczenia nabiera tu główny mebel – biurko, miejsce pracy pana domu, wykonane z desek odzyskanych ze starych weneckich pali, do których cumuje się gondole i które z uwagi na dość szybkie niszczenie należy wymieniać co kilka lat. Z tego samego drewna, z którego Silvana Olmo zaprojektowała blat biurka, Alessandro Rosano produkuje unikatowe zegarki firmowane marką WeWOOD. Stąd właśnie blat jest jednocześnie szyldem, wizytówką misji pana domu, zwłaszcza, że ekologiczne zegarki to tylko jedna z wielu form wyrazu jego szacunku dla natury: przedsiębiorstwo od lat bowiem zajmuje się zalesianiem świata, sadząc drzewa na wszystkich kontynentach.
Gabinet ujmuje zestawieniem barw. Efekt kolorystyczny wspaniale podkreśla toskańskie światło, absolutnie wyjątkowe, charakterystyczne i wręcz magiczne. Ono właśnie wypełnia znane wszystkim i na całym świecie renesansowe obrazy, ono jest odpowiedzialne za miękkość linii i za tajemnicę delikatnie skrywającą się w głębi perspektywy.
To toskańskie światło króluje w toskańskich domach i jest składową każdego wnętrza, nie mniej ważną niż meble, sprzęty czy paleta kolorystyczna. W gabinecie zaprojektowanym przez Silvanę można dostrzec delikatną zabawę tym światłem. Projektantka zdaje się je przechwytywać i zręcznie nim modeluje, prowadząc jego promień na dokumenty wzdłuż regału podświetlanego listwą LEDową.
Splendor toskańskich wnętrz kryje się w ich prostocie i wierności architektonicznym kanonom. Każde pomieszczenie w tym domu zdobią typowe belkowane sufity. Sercem salonu jest masywny kominek – nieodzowny w każdym wiejskim domu, ozdobiony surowym kamieniem, bez którego również trudno wyobrazić sobie klasyczną toskańską posiadłość. Podłogi pokryte są terakotą, ściany wykończone barwionym tynkiem w klasycznej ciepłej kolorystyce. Uderza obecność wyłącznie naturalnych surowców. Żadnej fałszywej nuty, ani cienia syntetycznych materiałów.
Pomieszczenia są przestronne i nieprzeciążone sprzętami. Meble zdają się być tu na wskroś użytkowe – miejsce do siedzenia, stół, kilka mniejszych mebli pod oświetlenie i drobne przedmioty dekoracyjne. Prawdziwie i dosłownie bogate są tylko weneckie lampy, reszta przepychu polega na wirtuozerskiej kompozycji opartej na naturalności i prostocie.