Siostry Scarpari

0
926

tłum. Julia Błaszczyk

Spotykam Chiarę i Martinę Scarpari przy basenie w ich wielkiej willi w Reggio di Calabria, w małym miasteczku Varapodio, gdzie mieszkają z rodzicami i bratem Giuseppe, studentem uniwersytetu. Mają długie włosy, ciemne oczy i z wyglądu są identyczne jak dwie krople wody. Chiara słucha muzyki, a Martina klika w komórkę. „Facebook? Instagram?”, pytam. „Instagramu używa tylko Chiara, ale w końcu trafiam tam i ja, bo mnie zawsze fotografuje.” Czternaście lat, dopiero co zaczęły naukę w liceum. Dziewczyny, które mam przed sobą nie wydają się gwiazdami. Ich zwyczajność i skromność jest rozbrajająca, choć mają już za sobą wiele sukcesów artystycznych. Są znane włoskiej publiczności odkąd stanęły na podium w Ti lascio una canzone, włoskim muzycznym talent show prowadzonym przez Antonellę Clerici w sobotę wieczorem na Rai1. W lipcu nagrały pierwszą płytę Sempre Insieme, a pod koniec sierpnia zeszłego roku zatriumfowały na Krymie w rosyjskim konkursie dla młodych talentów New Wave Junior, który śledzi 300 milionów telewidzów na kanale Russia 1. „Byłyśmy drugie, jeden punkt od zwycięzcy”, mówią skromnie Chiara i Martina, mimo że w Rosji są już uważane za prawdziwe gwiazdy. Są rozchwytywane. „To doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne”, mówią bliźniaczki. „To był nasz pierwszy występ artystyczny za granicą. Kiedy zobaczyłyśmy wszystkich tamtych ludzi na stadionie Artek bałyśmy się, ale gdy zaczęłyśmy śpiewać, sympatia publiczności nas uspokoiła. Brawa i te wszystkie wyciągnięte do nas ręce… to było emocjonujące. Takich momentów nigdy nie zapomnimy. To były dni ciężkiej pracy, ale pełne satysfakcji, także osobistej, ponieważ poznałyśmy masę znajomych i bardzo się z tego cieszymy. To samo było z Ti lascio una canzone. To były dwa zupełnie różne, ale wspaniałe doświadczenia. Przeżyć coś takiego osobiście, to niesamowite.” W międzyczasie przychodzi do nas Rocco, tata, znany przedsiębiorca i puszcza z YouTube’a piosenkę, która dzięki niemu otrzymała maksymalną liczbę głosów od sędziów na Krymie. Emocje wciąż są widoczne na twarzy taty, kiedy pierwsze nuty lecą z głośników. „Czekanie aż własne córki wejdą na scenę wypełnionego po brzegi stadionu jest niepraw[cml_media_alt id='113258']Franco - Scarpari (21)[/cml_media_alt]dopodobne. To coś nie do opisania, a potem głosy sędziów. Chiara i Martina otrzymały maksymalny wynik od wszystkich jurorów. Mama, Domenica, bardzo elegancka, ubrana w zielony strój, mówi natomiast, że najbardziej emocjonującym momentem był ten, kiedy bliźniaczki stały przed włoską flagą. „To było piękne uczucie: widzieć własne córki przy fladze narodowej. Wciąż płaczę, kiedy o tym myślę.” „Czego nam brakowało?”. Bliźniaczki nie mają wątpliwości. „Pizzy i makaronu robionego w domu”, mówi Chiara. „Tak, ale tego, który przygotowują nasze babcie: Franca i Carmela!”, dodaje Martina.

Śpiewają od dziewiątego roku życia, a już w wieku trzech lat brały lekcje tańca. Właśnie dlatego we włoskich i niemieckich gazetach pojawiło się porównanie do sławnych bliźniaczek Kessler. „Jesteśmy zaszczycone”, przyznają zawstydzone dziewczyny. „One śpiewały i tańczyły znakomicie, były prawdziwymi gwiazdami, prawdziwymi diwami.”

„Wielu osobom należą się podziękowania, przede wszystkim naszym fanom, ponieważ wspierają nas gdziekolwiek jesteśmy, bez nich nie mogłybyśmy iść dalej. Naszym rodzicom oraz Natale Princi, który nas odkrył od strony artystycznej i wciąż śledzi nasze kroki, a także naszemu trenerowi głosu, Christianowi Cosentino”.

“Naszym marzeniem jest dalsze śpiewanie. Chciałybyśmy dawać koncerty w każdej stolicy europejskiej, Paryżu, Berlinie, Warszawie, Londynie… Wciąż uczymy się śpiewać, dajemy z siebie wszystko i poświęcamy się temu. To wszystko jest bardzo radosne, nie jesteśmy przestraszone, akceptujemy to, co oferuje nam środowisko, mocno stąpamy po ziemi”. „To jest ich siła”, mówi mama, kiedy odprowadza mnie do wyjścia. „Nie zmieniły się. Niedawno osiągnęły swoje najważniejsze cele, ale są takie same, jakie były przed pójściem do telewizji Rai i przed wyjazdem do Rosji. Jesteśmy dumni z naszych córek.”

Zostawiam siostry Scarpari ich marzeniom. Marzeniom dwóch nastolatek, dwóch artystek, Chiary i Martiny.