Alfa Romeo 8C 2900 B – Miss Italia

0
135

Plan był taki: 22 maja polecieć do Bergamo, tam wynająć samochód i dotrzeć nim do Cernobbio, leżącego nad jeziorem Como. Dwa kolejne dni miały być niezapomnianą przygodą ponieważ udział w Concorso d’Eleganza Villa D’Este jest jak święty Graal dla miłośników motoryzacyjnych spotkań. Wszystko zaczęło się ,,sypać” pod koniec lutego.

Bardzo szybko nagłówki gazet w kolejnych krajach zaczęły wieścić, że świat się zatrzymał czym mimowolnie krzywdzono ludzi ze służby zdrowia i wolontariuszy. Dla nich świat zmienił się w najmozolniejszy wyścig o najwyższą stawkę – ludzkie życie! Nieliczni, niedoposażeni, niedofinansowani, niewyspani musieli przegrać wiele z początkowych okrążeń tego dramatycznego wyścigu z czasem, mimo to niezłomni, niestrudzeni, nieustraszeni prą do przodu, by być może jeszcze nie na najbliższej prostej lecz finalnie zwyciężyć. Słuchając Bono śpiewającego ,,Let Your Love Be Known” i patrząc na te wszystkie wysiłki, myślę o tym co powiedział Winston Churchill o pilotach biorących udział w ,,Bitwie o Anglię” w 1940 r.: ,, Nigdy w historii ludzkiego konfliktu tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym.” Nachodzi mnie również myśl, że obecnie, nawet w tej wyjątkowej sytuacji niestety brakuje nam polityków jego miary. Oto mamy dwie strony medalu, z jednej ci wszyscy co z poświęceniem i codziennym narażeniem swojego zdrowia, ba! życia, a z drugiej ci co latami szyli im, nie maseczki i kombinezony, lecz ,,przykrótkie ubranko” systemu służby zdrowia. Oprócz spowodowania oczywistych tragedii i strat, Covid19 zabrał nam także wiosnę, najpiękniejszą, najbardziej kolorową i energetyczną porę roku. Trudno, idźmy mimo to do przodu, z obawami, ale jednak planujmy przyszłość, niekoniecznie ,,>>” wystarczy wcisnąć ,,play” na naszym odtwarzaczu życia.

Plan jest taki: wylot do Bergamo 23 października by kolejne dwa dni spędzić wśród światowej motoryzacyjnej arystokracji. Concorso d’Eleganza Villa D’Este to najważniejszy konkurs samochodów zabytkowych we Włoszech oraz jeden z najbardziej wraz z Pebble Beach Concours d’Elegance i Goodwood Festival of Speed prestiżowych na świecie. Pierwszą imprezę nad jeziorem Como pod nazwą Coppa d’Oro Villa d’Este zorganizowali wspólnie 01.09.1929 Automobile Club di Como, Comitato di Cura di Como i Grand Hotel Villa d’Este. Przez kolejne lata z licznymi przerwami oraz pod różnymi nazwami był to przegląd bieżących pomysłów jak projektować nowoczesne samochody oraz pokaz możliwości głównie włoskich firm karoseryjnych. Zmieniający się organizatorzy nieustannie dążyli do uatrakcyjnienia kolejnych spotkań konkursowych, na przykład w 1934 na tle samochodów odbył się pokaz mody najlepszych mediolańskich krawców.

Po II wojnie światowej w 1947 i 1949 zorganizowano jeszcze dwa konkursy w tej samej formie co wcześniej, ten ostatni dzięki głosom publiczności, która w przeciwieństwie do jury za najpiękniejszy samochód uznała Alfa Romeo 6C 2500 SS Touring, przyniósł temu modelowi dumną nazwę Alfa Romeo Villa d’Este. Pomijając pojedyncze próby przywrócenia konkursu [1986, 1996 i 997] dopiero po półwieczu w 1999 dzięki Grand Hotel Villa d’Este oraz… BMW Group zorganizowano Concorso d’Eleganza jako konkurs aut zabytkowych, choć w 2002 dodano kategorię prototypów i aut koncepcyjnych. Co roku w ostatni weekend maja [w tym roku przeniesiony na koniec października] w widowiskowej scenerii Villa d’Este i Villa Erba publiczność ma możliwość ,,otrzeć się” o prezentowane w 8 kategoriach zadbane do perfekcji, w pełni sprawne motoryzacyjne unikaty najwyższej próby. Nie jestem w stanie jednym tchem i nie sądzę by podołał temu Michael Phelps ze swoimi 12-to litrowymi płucami, aby wymienić co tutaj można było zobaczyć w ostatnich latach. Jest jeszcze jeden fenomen Concorso i jest nim publiczność. Mimo, że samochody tej klasy i co tu dużo mówić, tej wartości nie są odgrodzone od zwiedzających żadnymi barierami, nikt ale to nikt włącznie z dziećmi nie nadużywa zaufania właścicieli i organizatorów tej wspaniałej plenerowej imprezy. Jak widać dobry gust idzie w parze z kulturą osobistą. Czegoś podobnego możemy doświadczyć także w Polsce w trakcie zlotów Forza Italia, gdzie zawsze panuje luz i sympatyczna atmosfera. Trzymam kciuki za edycję 2020, Forza!

W 2019 zarówno decyzją jury jak i publiczności tytuł ,,Miss Italia” wśród aut wygrała czarna Alfa Romeo 8C 2900 B Lungo Touring. A propos ,,Miss Italia”, tak wiem że to szowinizm, po #metoo to już w ogóle skandal, ale zachowajmy trochę rozsądku, trochę miary pomiędzy ,,ach!” i ,, fe!”. Nie podpalajmy dzieł Rubensa czy Egona Schiele, nie zakazujmy mini ani bikini, nie kamienujmy Wenus z Milo i nie tnijmy w drobny mak wszystkich kopii ,,I Bóg stworzył kobietę” Vadima, gdyż inaczej obudzimy się w ,,Seksmisji” Machulskiego i zapewniam, że nikt nie będzie z tego zadowolony. Konkurs ,, Miss Italia” jest niemal rówieśnikiem opisywanej dzisiaj Alfy, gdyż pierwsza jego edycja miała miejsce w 1939 r.  i przez pierwsze trzy lata odbywał się w formie… korespondencyjnej. Impreza nazwana ,,5000 Lirów za jeden uśmiech” a skoro Włosi nucili sobie wtedy ,,gdybym tak miał tysiąc lirów na miesiąc” nie chodziło raczej o małą sumę. Pomysłodawcą był Dino Villani a wszystko służyło reklamie jednej z firm produkujących pastę do zębów, co wyjaśnia kwestię uśmiechu w pierwotnej nazwie.

Od 1946 r. mamy już do czynienia z ,,Miss Italia” w obecnej formule. Zwyczajem corocznego konkursu jest przekazywanie nowo wybranej przez ustępującą miss korony, na przestrzeni lat zmieniano wielokrotnie kształt tego atrybutu zwycięstwa. Najdłużej używano tej z 1970, którą przekazywano kolejnym miss przez 10 lat, ale obecny choć bardzo skromny model ma szansę ten rekord pobić, gdyż pierwsza koronacja z jego udziałem odbyła się w 2011. Włoska królowa piękności tak jak w innych krajach ma roczną kadencję, jednak w 2013 z powodu opóźnień związanych z przejęciem od RAI1 przez LA7 praw do transmisji TV Giusy Buscemi królowała o miesiąc dłużej.

Wróćmy do naszej ,,Miss”, Vittorio Jano w 1934 roku zaprojektował aluminiowy 8 cylindrowy rzędowy silnik o pojemności 2905 cm³ stąd takie właśnie oznaczenie samochodu – 8C 2900.Początkowo dostał jednak nazwę Tipo B, gdyż zastąpił w wyścigach o Grand Prix model Tipo A z 1931r. 255 KM i ponad 260 km/h były świetnymi osiągami, ale dotowane przez rząd niemiecki Mercedes i Auto Union szybko były w stanie wystawić do wyścigów auta jeszcze mocniejsze. W 1935 Niemcy zdominowali Grand Prix , byli na tyle przekonani o swojej hegemonii o czym z dumą wieściła nazistowska propaganda, że po GP Niemiec na torze Nurburgring, gdzie po raz ostatni Alfą Tipo B wygrał Tazio Nuvolari nie mogli znaleźć płyty z hymnem Włoch aby uhonorować triumfatora. Dalszy udział Tipo B [zbudowano 7 egz.] w Grand Prix przestał mieć sens, trzeba było jednak jakoś zagospodarować kilkadziesiąt gotowych silników i setki innych części. Włosi pomyśleli o rajdowej klasie GT i na bazie owych podzespołów zbudowali 6 spiderów 8C 2900A. Świetny silnik, choć obniżono moc do 220 KM [230 km/h], niespotykane do tej pory niezależne zawieszenie zarówno z przodu jak i z tyłu, lekka rurowa rama nadwozia opatentowana przez Carrozeria Touring pod nazwą ,,Superleggera” przyczyniły się do fenomenalnych zwycięstw. Mille Miglia 1936: dwa pierwsze plus czwarte miejsce, 1937 kolejny raz najwyższe miejsce na podium. Potencjał auta szybko dociera do kierowców cywilnych mających jednak ambicje sportowe, co Alfa Romeo natychmiast wykorzystuje wprowadzając na rynek kolejny model – 8C 2900 B [180KM, 185 km/h].

W większości jako spider wyprodukowano 20 egz. z krótszym rozstawem osi [Corto] oraz 10 z dłuższym [Lungo]. Karoserie, oczywiście ręcznie wyklepane zostały w Turynie przez Stablimenti Farina i Mediolanie – Carrozzeria Touring. Mediolańczycy firmują także 5 egz. wersji Lungo Berlinetta, której model właśnie prezentuję. W 1938 trzy spidery nie dopuściły do podium żadnej konkurencji, a w 1947 modelem berlinetta Alfa wygrywa po raz ostatni Mille Miglia. Takiego samochodu nie mogło oczywiście zabraknąć w prestiżowym 24H Le Mans, w 1938 przygotowano specjalną wersję Berlinetta Touring Lungo z karoserią ważącą zaledwie 180 Kg. Gdy bordowa Alfa z numerem 19 zdublowała wszystkie inne auta po raz 14-ty [Sic!], z przewagą półtorej godziny i zapasem 189 km przed następną załogą, zwycięstwo było już pewne. Niestety z powodu awarii dyferencjału samochód nie był w stanie dokończyć wyścigu. W latach 30-tych wyprodukowanie 30 aut uznawano już za produkcję seryjną, dlatego też Alfa 8C 2900 B została okrzyknięta najszybszym przedwojennym autem produkowanym seryjnie. Ma to obecnie swoje przełożenie w sukcesach na aukcjach kolekcjonerów, dwie Alfy 8C 2900B sprzedane w 2016 [19,8 mln. $] i w 2019 [18,7 mln. $] znajdują się wśród trzech najdroższych przedwojennych aut na świecie. 

Na koniec, łącząc porażające wiadomości, Bono, konkurs piękności a nawet przewrotnie biorąc rok 1939, mam przed oczami koncert w werońskiej Arenie z 1993 r. i jego najbardziej wzruszający moment, gdy mistrz Pavarotti wraz z The Passengers [U2 z Bono] zaśpiewali ,,Miss Sarajevo”. Słowo o modelu, jest to kopia auta wystawionego w Muzeum Storico Alfa Romeo w Arese. Tym razem Minichamps do starannie i z precyzją wykonanych detali samej miniatury dołożył także eleganckie pudełko. Ze względu na swoje oryginalne gabaryty, model wyróżnia się rozmiarami, jest największy w całej kolekcji SOMA, tak więc Alfa 8C 2900 B znowu stoi na najwyższym miejscu podium. Wśród modeli tej Alfy absolutnym majstersztykiem jest wersja Le Mans proponowana przez CMC, składająca się z niesamowicie dokładnych 1577 elementów i niestety kosztuje podobnie.

Lata produkcji: 1937- 1938
Ilość wyprodukowana: 10 Lungo; 20 Corto; 1 Le Mans
Silnik: rzędowy 8 cylindrów
Pojemność skokowa: 2905  cm3
Moc / obroty: 180 KM / 5200
Prędkość max: 175 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): 9,4
Ilość biegów: 4
Masa własna: 1250 Kg
Długość: 5150 mm
Szerokość: 1770 mm
Wysokość 1500 mm
Rozstaw osi:3000 mm 

foto: Piotr Bieniek