Król Zygmunt I i Bartolomeo Berrecci. „Rodzice” Kaplicy Zygmuntowskiej

0
221

„Był u nas Włoch z modelem kaplicy, którą ma nam wystawić i który się nam spodobał, jednakże niejedno poleciliśmy mu zmienić wedle naszego zamysłu, cośmy mu też oświadczyli. Wskazaliśmy mu również co chcemy, aby w nagrobku wykonane było z marmuru, co też od niego samego i dzięki karcie szerzej rozpoznasz”. Tak w 1517 roku o planowanym dla siebie mauzoleum pisał do swojego bankiera Jana Bonera król Polski Zygmunt I.

Renesans w Polsce miał swoje początki na dworze królewskim w Krakowie. Krótko po 1500 roku grupa florenckich architektów i budowniczych przybyła na Wawel i założyła warsztat. Przybyli na zaproszenie królewicza Zygmunta Jagiellończyka, który 24 stycznia 1507 roku został koronowany w katedrze wawelskiej na króla Polski. Warsztatem kierował Franciszek Florentczyk i zatrudniał kolejnych, przybywających z Włoch oraz innych krajów artystów. Po śmierci Florentczyka w 1517 roku warsztat przejął Bartolomeo Berrecci z Pontassieve koło Florencji. Pracował w Krakowie do 1537 roku. Dziełem jego życia, perłą renesansu w Polsce i budowlą architektoniczną, która wpłynęła na całe pokolenia artystów była Kaplica Zygmuntowska. Berrecci wzniósł ją w latach 1517-1533 jako mauzoleum dla władcy, pełne symbolicznych znaczeń i o bogatej dekoracji rzeźbiarskiej. Inicjatorem powstania kaplicy był król Zygmunt I. Budowla miała pełnić funkcję mauzoleum królewskiego, reprezentującego najwyższą klasę artystyczną. Już w 1517 roku Berrecci przedstawił władcy model planowanej kaplicy, ale prace budowlane rozpoczęto wiosną 1519 roku. Kamień węgielny uroczyście poświęcono 17 maja 1519 roku i zgodnie z ówczesnym zwyczajem ustalono układ gwiazd i rozpisano horoskop astrologiczny. Budowla stanęła w miejscu wcześniej rozebranej kaplicy gotyckiej z XIV wieku. Najpierw zbudowano podziemną kryptę i umieszczono w niej okazały sarkofag królewski. Mury korpusu wzniesiono w 1520 roku, a przez kolejne 13 lat kontynuowano prace przy budowie kopuły, latarni oraz dekoracji zewnętrznej i wnętrz. Konsekracja odbyła się w czerwcu 1533 roku.

Architektura kaplicy

Królewskie mauzoleum zostało zbudowane zgodnie z zasadami geometrii i tradycją włoskiej architektury sakralnej. Kaplica przylega oraz częściowo jest wtopiona w południową nawę katedry wawelskiej i flankuje od wschodu południowe wejście do świątyni. Centralny rzut był nawiązaniem do postulatów włoskich teoretyków architektury i architektów, którzy wskazywali kwadrat i koło jako figury najbliższe doskonałości. Artyści renesansu bazowali na traktacie Witruwiusza z I wieku p.n.e. O architekturze ksiąg dziesięć, gdzie figury geometryczne zostały wpisane w ciało człowieka, co miało świadczyć o doskonałości proporcji. Liczne traktaty renesansowe bazowały na tej teorii począwszy od wczesnorenesansowego architekta i humanisty Leona Battisty Albertiego. Najsłynniejszym rysunkiem obrazującym te teorie jest Człowiek witruwiański Leonarda da Vinci. Odniesienia do figur kwadratu i koła są czytelne w bryle kaplicy. Podstawa została zbudowana na planie kwadratu, wyżej, na poziomie kopuły ma kształt ośmioboku, zaś latarnia, czyli najwyższy poziom budowli uzyskał kształt cylindryczny wyrastający z koła. Całość zwieńczono kulą i krzyżem. Wnętrze kaplicy także zróżnicowano nawiązując do zewnętrznych obrysów kolejnych kondygnacji.

Program ideowy i symbolika kaplicy

Król Zygmunt, który w młodości przebywał na węgierskim dworze w Budzie, był wykształconym humanistą. Humanizm kładł nacisk na pielęgnowanie cnoty magnificentia (po staropolsku wielmożność), która polegała między innymi na właściwym gospodarowaniu środkami na dzieła sztuki, w tym architektury. O wspaniałości władcy miał świadczyć jego grobowiec, zaś pieniądze wydane na ten cel wpisywały się w pożądaną u króla cnotę. Humaniści włoscy powoływali się na antyczny Rzym i jego budowle grobowe o „cudownej mocy zachęcania nas do cnoty i chwały, szczególnie wtedy kiedy zostały poświęcone jednostkom wybitnym” (Giovanni Pontano, Opera omnia). Król od początku swojej działalności w Polsce angażował się w realizację takich założeń, które miały na celu przyniesienie chwały i sławy pośmiertnej. Zmarłemu w 1501 roku Janowi Olbrachtowi współfinansował nagrobek, a drugiemu bratu, kardynałowi Fryderykowi zmarłemu w 1510 już jako król ufundował płyty nagrobne z brązu. Zygmunt I dość szybko zainteresował się budową własnego grobowca ze świadomością, że kaplica nie może być mniej okazała od innych dzieł architektoniczno-dekoracyjnych wznoszonych na Wawelu od początku XVI wieku. W 1517 roku król pisał do Jana Bonera: skoro jednak wiele łożymy na doczesne budowle, dlaczegóż mielibyśmy szczędzić na te, w których nam przyjdzie zamieszkać na wieczność? Artysta, któremu władca zamierzał powierzyć odpowiedzialne zadanie zaprojektowania kaplicy musiał być należycie wykształcony i potrafić sprostać wymaganiom królewskim. Italia, jako wzór do naśladowania, kolebka renesansu, była pierwszym i właściwym z punktu widzenia króla wyborem. Prymas Jan Łaski, który dobrze znał Włochy z wcześniejszych pobytów, a w 1512 roku został delegowany na sobór laterański, otrzymał zadanie wyszukania i sprowadzenia odpowiedniego artysty. Jest to prawdopodobna hipoteza, bo Łaski przebywał w Rzymie od marca 1513 do połowy 1515 roku, zaś Bartolomeo Berrecci przybył do Krakowa w październiku 1515 roku drogą przez Węgry. Nie istnieje potwierdzenie w dokumentach źródłowych o dokładnej dacie przybycia artysty na dwór na Wawelu, jednak badacze wskazują na 1515 rok z kilku powodów. Berrecci związał się w Krakowie z Dorotą Nassakówną, która w 1517 roku urodziła mu syna Sebastiana. W listopadzie 1515 roku król wyjeżdżał na Litwę, a badacze raczej wykluczają brak możliwości osobistej rozmowy Zygmunta I z artystą, któremu miał powierzyć tak ważne zadanie tym bardziej, że pisząc do swojego bankiera wyraźnie wskazał na otrzymanie projektu mauzoleum od włoskiego architekta. List wskazuje także na doskonałe wykształcenie króla i orientację w teorii architektury antyku i renesansu, z którą Zygmunt I zapoznał się podczas pobytu na dworze swojego brata na Węgrzech. Wśród przeczytanych lektur były z pewnością traktaty Witruwiusza i Albertiego oraz inne dzieła włoskie niezbędne dla edukacji XVI-wiecznego humanisty. Kaplica wzniesiona przy katedrze wawelskiej stała się perłą renesansu Europy Północnej. Berrecci wykazał się niezwykłym kunsztem i doskonale dobierał współpracowników. Dekoracja rzeźbiarska i architektoniczna wewnątrz mauzoleum stanowi wybitny przykład recepcji włoskiego renesansu w Polsce. Każda z płaskorzeźb zdobiących ściany kaplicy zasługuje na odrębną analizę. Wśród wielu artystów tworzących u boku Berrecciego nie było takiego, który nie rozumiałby myśli renesansowej. Harmonia architektury i uroda dekoracji wnętrza tworzą całość, która estetycznie spełnia wymogi dawnej epoki, ale która także dzisiaj wpisuje się w ideę piękna. Rozumiemy to, co harmonijne, symetryczne, nawiązujące do antyku. Oko ludzkie uspokaja się patrząc na piękno ponadczasowe.

Spacerem na wzgórze

Katedra na Wawelu przez czterysta lat była kościołem polskich królów i w niej koronowano wszystkich z wyjątkiem Stanisława Leszczyńskiego i Stanisława Augusta Poniatowskiego. To także nekropolia królewska. Początkowo władców chowano w komorach grobowych pod posadzką, z czasem ustalił się zwyczaj budowania kaplic. Kaplica zwana Zygmuntowską, z sygnaturą w części niebiańskiej wykutą jest najbardziej dekoracyjną i reprezentacyjną budowlą tego typu. Sam król Zygmunt I Stary oraz jego następcy z członkami rodzin zostali pochowani w podziemnych kryptach katedralnych. W kaplicy-mauzoleum znajdują się sarkofagi królewskie Zygmunta Augusta, Stefana Batorego, Zygmunta III oraz złocone miedziane trumny Władysława IV oraz jego żony Cecylii Renaty. Dzisiaj Wawel jest częścią dziedzictwa kulturowego Polski i Europy. To dawny ośrodek władzy: książęcej, biskupiej, królewskiej. Idąc w górę wzgórza od strony ulicy Kanoniczej wzdłuż murów zamkowych mija się kolejne budowle: po lewej Wieżę Zygmuntowską, za zakrętem Muzeum Diecezjalne po prawej. Dalej, na rogu po lewej Krypta pod Wieżą Srebrnych Dzwonów i katedra, a kiedy teren się wyrównuje wychodzimy na otwartą przestrzeń wzgórza. Za nami Kaplica Zygmuntowska. Król miał wielki wpływ na projekt mauzoleum i jego późniejszą realizację. Jak pisał w swoim traktacie Filarete, florencki architekt renesansu, zleceniodawca jest ojcem budowli, architekt jego matką. Tym samym rola tego ostatniego, choć niezbędna, w czasach Zygmuntowskich pełniła drugorzędne znaczenie. To król decydował i w blasku jego władzy, sławy i bogactwa Bartolomeo Berrecci stworzył dzieło życia. Swój podpis wykuł na zachowanym w oryginale podniebiu latarni, przy głowie serafina i dziewięciu główkach anielskich: BARTHOLO FLORENTINO OPIFICE.