Droga miłości w Cinqueterre

0
132

Błękit morza, zieleń drzew oliwnych i nadmorskich sosen oraz kolory kwiatów rosnących na liguryjskiej riwierze towarzyszyły nam w naszej cudownej podróży motocyklowej przez bajkowe krajobrazy ciągnące się wzdłuż wschodniego wybrzeża Ligurii, poprzez stare wioski i artystyczne skarby otoczone urzekającą naturalną oprawą, serdecznie witające odwiedzających klejnoty Cinque Terre, od Monterosso aż do Portovenere. Trasa ciągnie się brzegiem morza, drogą biegnącą jednym z najpiękniejszych na świecie wybrzeżem, uwielbianym przez najznakomitszych poetów i znanym ze swojej tradycyjnej gościnności. Oto miasta, które stanowią obszar Cinque Terre.

Monterosso al Mare, najbardziej wysunięte na wschód. Stara wioska na piaszczystym brzegu z plażą, o walorach kulturalnych, jak i kąpieliskowych, ogrodzona przez skalne tarasy porośnięte przez drzewa oliwne, cytrusowe i winorośle. W starej części miasta stoi kościół wybudowany w 1300 r. z fasadą w liguryjskim stylu gotyckim, w poziome białe i czarne paski. 

Vernazza, prawdopodobnie jedna z najpiękniejszych w Cinque Terre, z dwiema masywnymi wieżami i obmurowaniami wybudowanymi w celu ochrony starej i bogatej wioski, gdzie strome i wąskie ścieżki ciągną się w dół aż do małego placu otwartego na małą przystań dla turystów, jedyną taką w Cinque Terre.

Corniglia, mała część gminy Vernazza. Wioska osadzona nad brzegiem morza, na skalistym klifie o wysokości 193 metrów, skraj którego porastają liczne winnice. 

Manarola, średniowieczna wioska osadzona na rozwidlonej czarnej skale, i Riomaggiore z rzędem kolorowych domów połączone są Drogą miłości ścieżką wyrytą w skalnej ścianie, znajdującą się kilka metrów od morza, między szarością skały i błękitem wody. Pięć małych wiosek między morzem a górami otoczone przez dziko rosnące rośliny i kwiaty, i przez tarasy skalne z winnicami, gdzie zbiera się winogrona do produkcji cennych win, z których każde ma w sobie coś specjalnego i ciężko jest zdecydować, którego skosztować, a które pominąć. Kolorowe domki, ścieżki, na których pachnie cytrynami, klify nad morzem, to tylko niektóre powody, dla których każdego roku miliony turystów nadciągają nad tutejszą riwierę. Wizyta w Cinque Terre nie oznacza tylko ścieżek, krystalicznej wody i zapierających dech w piersiach krajobrazów, ale również świetną kuchnię, której przysmaków, takich jak kiedyś, można jeszcze spróbować tylko w takim jak to, trochę dzikim i nieskażonym, zanurzonym w naturze miejscu. Jak to w nadmorskich miasteczkach bywa, na stole nie może zabraknąć ryb takich jak znane anchois z Monterosso, przygotowywane na milion różnych sposobów, na przykład zamarynowane w oliwie i soku z cytryny, sotto sale z jakąś grzanką lub bruschettą, usmażone z farszem, lub po prostu w klasycznym cieście z ziemniakami.

Lub słynne naleśniki z sardynek lub dorsza czy niezastąpione nadziewane małże, czyli te klasyczne, ugotowane w garnku z sosem. 

Najlepszym dodatkiem do świeżych warzyw jest oliwa z sokiem z cytryny zebranej na riwierze, z których wyrabia się również Limoncino, otrzymywany poprzez namaczanie skórek cytryny w alkoholu. I na zakończenie degustacji Sciacchetrà – szlachetne słodkie wino, otrzymywane z podwiędłych winogron ze słoną i słodką nutą, którego zapach przypomina morele i miód akacjowy. Słodkie, z przyjemnym migdałowym posmakiem, którego nazwa prawdopodobnie pochodzi z dialektu liguryjskiego i oznacza zgniatanie winogron oraz zbieranie ich wytłoków podczas fermentacji. 

Nasza wycieczka kończy się w Portovenere, w starożytnym rzymskim „Portus Veneris”, które wznosi się na skraju zatoki La Spezia. Miasto to wyróżnia się na cyplu szeregiem wysokich domów i ich wielokolorowym otynkowaniem i dostępem do starożytnej osady, wąskiej Via Cappellini, która zainspirowała budowę w całej wiosce domów stawianych jeden za drugim, oddzielonych wąskimi dróżkami, łatwymi do zablokowania w przypadku niebezpieczeństwa. Na samym koniuszku cypla wznosi się przepiękny kościół S.Pietro, starożytna pogańska świątynia poświęcona Wenus. Kościół ten jest pierwszym budynkiem wczesnochrześcijańskim z czarnego marmuru z wyspy Palmaria, wybudowanym w stylu gotyckim w połowie XII wieku z dzwonnicą w formie wieży, która pełniła również funkcję obronną. Co więcej, kościół jest połączony z zamkiem, odbudowanym w XV wieku, chronionym przez pas murów i bastion.

Ten łuk Ligurii, który ciągnie się od Portovenere przez Cinque Terre został odkryty i pokochany przez wielu obcokrajowców, zwłaszcza Anglików. Już w XIII wieku przebywali tam wybitni poeci angielskiego romantyzmu, wśród nich Lord Byron i Shelley, i dlatego właśnie zatoka ta jest również nazywana Zatoką Poetów. Uwodzicielska moc tego miejsca jest tak silna, że niweluje każdą niedogodność spowodowaną nierównością ścieżek. Ale uwaga: “fatalne zauroczenie”, które dopada odwiedzających te tereny, często zamienia się w miłość na całe życie!

foto: Sandra i Beppe D’Alba
tłumaczenie pl: Joanna Włodarek