Polscy projektanci Michał Korchowiec, Aleksandra Kujawska i Marek Błażucki wnoszą swój wkład do Venice Design Week 2024, biorąc udział w trzech ważnych wystawach tematycznych: Interior Design, Light Selection i Orizzonti dall’isola – Un altro sguardo sul design, wszystkie inspirowane tegorocznym tematem „Out of Context”.
W sekcji Interior Design zaprezentowano kreatywną kolekcję mebli i artykułów stolarskich, które oferują nowe spojrzenie na przestrzeń mieszkalną. Projektanci badają, jak codzienne przedmioty mogą zmienić estetykę i funkcjonalność naszych domów. Wyróżnia się tu krzesło Onda autorstwa Marka Błażuckiego, wystawione w San Leonardo. Poprzez płynne i organiczne wzornictwo, Onda inspirowane jest naturalnymi kształtami fal, zapewniając doskonałą równowagę między komfortem a nowoczesnym stylem, reinterpretując koncepcję wyposażenia domu.
Kalky Ragged Terra
Onda
W sekcji Light Selection Venice Design Week widzi oświetlenie jako siłę narracyjną, która wpływa na postrzeganie przestrzeni. Wystawa, rozproszona w różnych kultowych lokalizacjach Wenecji, eksponuje światło jako element funkcjonalny, a jednocześnie emocjonalny. W tym kontekście Marek Błażucki zaprezentował także lampę Kalky Ragged Terra, wystawioną zarówno w San Leonardo, jak i w Hotelu Luna Baglioni. Kalky Ragged Terra, z abażurem z ręcznie barwionego papieru kalkowego i postrzępionymi krawędziami, wprowadza surową fakturę, która kontrastuje z minimalistycznym designem.
Marek Błażucki
Równocześnie seria oświetlenia SE.1 i SE.2Michała Korchowca, również prezentowana w San Leonardo i Hotelu Luna Baglioni, pokazuje, jak światło może stać się przewodnikiem emocjonalnym. Jego instalacje współgrają z otoczeniem, zmieniając kolor w ciągu dnia, aby stworzyć sugestywny i immersyjny nastrój. Lampy Korchowca to nie tylko źródła światła, ale dynamiczni „towarzysze”, którzy kreują przestrzeń, w której się znajdują.
Michał Korchowiec
SE2
Kolejnym nieodłącznym punktem Venice Design Week, otwartym do 27 października, jest wystawa Orizzonti dall’Isola w Palazzina Grecale na wyspie San Servolo. Wystawa koncentruje się na innowacji i zrównoważonym designie z silnym naciskiem na rzemiosło i współczesne eksperymenty. W tym kontekście kolekcja CometsAleksandry Kujawskiej przyciąga uwagę swoją wyjątkowością. Jej ręcznie napompowane karafki i szklanki, wykonane przy użyciu tradycyjnych technik metalurgicznych, przypominają piękno komet z unikalnymi wzorami stworzonymi przez naturalne spalanie form drewnianych z buku. Kolekcja, inspirowana twórczością Stanisława Lema, ma na celu wywoływanie pozytywnych emocji i wprowadzenie odrobiny zachwytu do codziennego życia.
Comets
Orizzonti dall’Isola zaprasza odwiedzających do nowej interakcji z designem, prezentując dekoracyjne obiekty, które łączą tradycję z nowoczesnością i wizją zrównoważonego rozwoju, dając nową formę współczesnemu designowi. Spokojna sceneria San Servolo, połączona z innowacyjnością prezentowanych prac, oferuje unikalną okazję do odkrycia twórczego dialogu między przeszłością a teraźniejszością. Nie przegapcie okazji, aby poznać tę fascynującą ekspozycję przed jej zakończeniem 27 października.
Wśród produktów, które natychmiast kojarzą się nam z Włochami tak bardzo, że stały się synonimem tego, co włoskie, jest z pewnością kawa, a raczej metoda jej przygotowania powszechnie znana jako „espresso”, rozpowszechniona od lat 60. na całym świecie. Dlaczego Włochy kojarzą się z napojem, który powstaje z nasion rośliny, pochodzącej z etiopskiego płaskowyżu? Jak długą podróż musiała przebyć kawa, by pojawiło się „espresso”? Na te pytania spróbujemy odpowiedzieć w tym artykule. Opiszemy kolejne etapy ekspansji napoju, należącego dziś do najczęściej spożywanych na świecie i rośliny, której uprawa jest rozpowszechniona w wielu krajach tropikalnych. Pierwsze informacje o odkryciu tej rośliny, a zwłaszcza o właściwościach, z których jest znana dzisiaj, przekazują niektóre legendy. Najbardziej wiarygodna jest ta przywieziona przez pewnego zakonnika, maronitę (chrześcijanin z Bliskiego Wschodu), Antonio Fausto Naironi, nauczyciela języków orientalnych w Rzymie, a potem w Paryżu. Zgodnie z jego relacją pasterz o imieniu Kaldi, żyjący na płaskowyżu południowej Etiopii, w regionie Kaffa, gdy pasł swoje stado, zauważał szczególne ożywienie w zachowaniu kóz za każdym razem, gdy zjadły nasiona pewnej rośliny o jasnym kolorze i okrągłym kształcie.
Kawa po turecku/Caffè alla turca fot. Katy Czarnecka
Zaciekawiony, też chciał ich spróbować i sprawdzić, czy działają ożywiająco. Przyniósł nasiona kapłanom z pobliskiej świątyni, lecz oni, nie dowierzając mu, rzucili je w ogień. Jednak paląc się, nasiona wydzielały tak przyjemny aromat, że zebrali je i zaparzyli we wrzącej wodzie.
Wytworzony w ten sposób napój był przyjemny w smaku i, jak twierdził pasterz, dawał efekt energetyzujący do tego stopnia, że mnisi przyjęli zwyczaj picia go podczas nocnych liturgii i modlitw, by nie zasnąć.
Ta legenda współgra z teoriami niektórych uczonych, którzy uważają, że nasiona rośliny, którą żywiło się stado Kaldiego, zmieszane z tłuszczami zwierzęcymi spożywano w tym regionie jako żywność, zwłaszcza podczas wędrówek.
Uprawa Kaffy, której później nadano naukową nazwę Coffea, przez wiele stuleci była ograniczona do wyżyn Afryki Wschodniej, gdzie rosła również w stanie naturalnym. Później pojawiła się w Jemenie, oddzielonym tylko wąskim przesmykiem morza od wybrzeży Etiopii (sięgającej ówcześnie dzisiejszej Erytrei); kontakty między krajami były częste, prawdopodobnie miały też miejsce najazdy już przed rokiem 1000.
Również w tym regionie rozpowszechnienie kaffy, której nazwa w języku arabskim zaczyna brzmieć „qahva”, oraz napoju wyprodukowanego z jej nasion, było prawdopodobnie zasługą „sufi” – mnichów, którzy praktykowali ascetyczny islam i, podobnie jak duchowni w Etiopii, korzystali z napoju podczas wyczerpujących modlitewnych czuwań i w obchodach liturgii, wyrażanej także tańcem religijnym.
Z pewnością spożycie kawy rozprzestrzeniło się z Jemenu i jego głównego portu, Moki, do Arabii, a następnie wśród wszystkich ludów religii islamskiej, o czym świadczy jedna z wielu legend o jej pochodzeniu. Mówi się w niej, że ciemny i parujący napój został przyniesiony przez archanioła Gabriela prorokowi Mahometowi, by pomóc mu przezwyciężyć chwile złego samopoczucia i głębokie zmęczenie.
Kontakty pomiędzy islamskimi wspólnotami religijnymi i pielgrzymki do Mekki, w których, podobnie jak dzisiaj, brała udział duża liczba wiernych, odegrały zasadniczą rolę w rozpowszechnieniu się nasion „qahva”, co w języku arabskim oznacza „pobudzający, energetyzujący napój”.
W ciągu trzech stuleci spożycie kawy rozszerzyło się z Jemenu na całą Arabię i dotarło do krajów Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Turcji. Dzięki stosunkom handlowym z niektórymi krajami europejskimi, zwłaszcza Wenecją, wiadomości o tym „zwyczaju Turków” zaczęły się szerzyć także w Europie. Wenecjanin Prospero Alpini, wybitny botanik z Padwy i osobisty lekarz ówczesnego konsula weneckiego w Egipcie, Giorgio Emo, jako pierwszy opisał krzewy kawy i opublikował jej pierwszy rysunek w swoim traktacie o botanice „De plantis Aegypti” z 1592 roku, podkreślając terapeutyczne zastosowanie napoju otrzymanego z naparu jej nasion o smaku „gorzkim jakby się piło cykorię”.
Początkowo stosowano kawę jako lekarstwo, a nasiona były trudne do zdobycia i kosztowne; ówcześni farmaceuci zalecali ją przede wszystkim jako antidotum na zaburzenia jelitowe.
Wydaje się, że jako pierwsi przybyli do Wenecji po zakup nasion kawy studenci Uniwersytetu w Padwie, gdzie Alpini nauczał po swoim pobycie w Egipcie. Traktat Prospero Alpiniego powstał kilka lat po świadectwie „bajlifa” Gianfranco Morosiniego, ambasadora Republiki Weneckiej w Stambule, który w 1585 roku w raporcie do Senatu opisywał napój jako „wrzącą czarną wodę, otrzymywaną z nasion qahva, która sprawia, że człowiek jest przebudzony” i informował o jego konsumpcji w specjalnych lokalach „Qahveh Haneh”, popularnych już w tym czasie w Stambule, na wzór tych, które istniały wcześniej w Kairze, Damaszku i Aleppo; w których siedzieli gawędziarze, goście przychodzili na partyjkę „mangala” (gra podobna do szachów nadal rozpowszechniona w Turcji), a wszystkiemu towarzyszyły rozmowy, plotki i dyskusje, komentarze, czasami nawet krytyka rządzących, którzy okresowo zarządzili zamknięcie „Qhaveh Haneh”; były to rozporządzenia krótkotrwałe lub zupełnie ignorowane przez ludność, dla której picie kawy i odwiedzanie „Haneh” stało się zwyczajem.
Na początku XVII wieku Wenecja, dzięki wymianie handlowej z Imperium Osmańskim, staje się pierwszym europejskim portem, do którego przywozi się i sortuje nasiona kawy, które następnie kontynuują podróż do krajów Europy Północnej, zwłaszcza do Niemiec. W ten sposób spożycie kawy zaczyna się rozpowszechniać dzięki zastosowaniu technik jej przygotowania, palenia i maceracji nasion, przez długi czas „tak jak to czynią Turcy”, parzonej we wrzącej wodzie. Dodawanie cukru i przypraw dla uatrakcyjnienia smaku i aromatu kawy jest prawdopodobnie późniejsze i pojawiło się, gdy kawa zaczęła być napojem „modnym”. Stopniowo zanikało zastosowanie medyczne wskazane przez Alpiniego w jego traktacie i około 1640 roku zaczęto ją pić wraz z innymi napojami w „Pracowniach Wód i Lodu” (Botteghe delle Acque e dei Ghiacci).
Caffè Florian, Venezia
Caffè Florian, Venezia
Caffè Florian, Venezia
Caffè Florian, Venezia
Z biegiem lat wiedza na temat picia kawy rozszerza się wśród arystokratycznych i zamożnych rodzin, a miejsca gdzie się ją podaje stają się coraz bardziej wytworne i zlokalizowane są, jak powiedzielibyśmy dzisiaj, „w dobrych dzielnicach”. I chociaż podaje się tam również inne rodzaje naparów, kojarzone są z napojem pochodzącym ze Wschodu; w ten sposób pojawiają się lokale nazywane „Caffè”.
Pojawienie się zwyczaju picia kawy w krajach chrześcijańskich zwraca uwagę hierarchii religijnej, tak jak miało to miejsce kilka wieków wcześniej w krajach islamu, do tego stopnia, że papież Klemens VIII (1595-1605) jest proszony o zakazanie jej używania jako „napoju diabelskiego”. Jednak papież po spróbowaniu naparu staje się jego gorącym zwolennikiem. Jak mówi, coś tak dobrego nie może służyć wyłącznie „niewiernym”, a zatem „chrzci” napój, usuwając rzekomy ”imprimatur” szatana.
Jak widzieliśmy wcześniej lokale, w których pije się kawę, powstają w Wenecji od połowy XVII w. i są polecane odwiedzającym miasto w „przewodnikach turystycznych” tamtych czasów, jednak pierwszym takim miejscem znanym z nazwy jest „Caffè Florian” – od imienia właściciela Floriano Francesconi (pierwotna nazwa kawiarni to „Caffè della Venezia Trionfante”), lokal otwarty w 1720 roku, który stał się modnym miejscem spotkań zamożnych mieszkańców, literatów i artystów. Pomysł będzie niebawem naśladowany przez inne podobne lokale, a zwłaszcza „Caffè Quadri”, od tamtych czasów głównego konkurenta „Caffè Florian”. Oba wspaniale zachowane lokale kontynuują swoją działalność do dzisiaj, naprzeciwko siebie, pod arkadami Piazza San Marco.
Uczęszczali do nich najwybitniejsi artyści, pisarze i filozofowie tamtych czasów: Vivaldi, Goethe, Mozart, Rousseau i Carlo Goldoni, który jedną ze swoich najbardziej udanych komedii, napisaną w 1750 roku, zatytułował „La bottega del Caffè”. Jej akcja toczy się na Campiello, gdzie kawiarnia staje się świetnym punktem obserwacyjnym, z którego śledzimy koleje losów bohaterów; nad wszystkim czuwa jej właściciel Ridolfo, którego rola w zażegnaniu małżeńskich waśni i sprowadzeniu błądzących na właściwą drogę jest decydująca.
Począwszy od Wenecji, tzw. „Caffé”, kawiarnie, zaczęły podbijać inne europejskie stolice. W Paryżu pierwszą była „Procope” założona przez Sycylijczyka Francesca Procopio. Otwarcie pierwszej kawiarni w Wiedniu przypisuje się kupcowi lub, według innych źródeł, polskiemu oficerowi Jerzemu Franciszkowi Kolschitzkiemu. W sierpniu 1683 r., gdy stolica Austrii była oblężona przez armię turecką pod dowództwem Kara Mustafy Paszy, Polak został wysłany przez hrabiego von Starhemberga z zadaniem zorganizowania odsieczy. Misja Kolschitzky’ego powiodła się, dzięki znajomości języka i zwyczajów Turków.
Dzięki powodzeniu jego wyprawy Francuzi i Polacy pod wodzą Jana III Sobieskiego zmusili oblegających miasto do ucieczki, za co nagrodzono go ziemią, pieniędzmi, a także pozwolono wziąć 500 cennych worków pozostawionych przez Turków. Wszyscy myśleli, że owe worki zawierały paszę dla zwierząt, ale okazało się, że w środku były ziarna kawy, których wartość Kolschitzky dobrze znał. Otworzył więc własny lokal i zaczął serwować gościom gorzki i niefiltrowany napój, zgodnie z turecką metodą przygotowania. Sukces tego przedsięwzięcia nadszedł dopiero w momencie, gdy zaczęto podawać kawę z dodatkiem miodu, mleka lub śmietanki. W ten sposób wiedeńczycy pokochali napój nazwany „Den Blauen Flaschen”, prototyp kawy po wiedeńsku. Pomnik Kolschitzky’ego w stroju „Turka”, uchwyconego w momencie serwowania swojej kawy, można do dziś podziwiać w Wiedniu, w zabytkowym budynku przy Kolschitzky Gasse pod numerem 4. W 2009 roku poświęcono mu też znaczek Poczty Polskiej w ramach filatelistycznej serii „Polskie ślady w Europie”.
Caffettiera napoletana, fot. Evelina Ussardi
Rosnące spożycie kawy zwiększyło zainteresowanie samą uprawą na innych terytoriach niż te, z których pochodził zakazany eksport rośliny. Pierwszym, który odniósł sukces na tym polu, pod koniec XVII wieku, był Holender Peter Van Der Broke. Za jego sprawą kawowiec wyrósł w ogrodzie botanicznym w Amsterdamie, skąd zaczął się rozprzestrzeniać w holenderskich koloniach na Jawie i Sumatrze, a następnie w Gujanie Holenderskiej i w Ameryce Środkowej. Francuzi rozpoczęli uprawy w swojej kolonii na Martynice w połowie XVIII wieku, podobnie jak potem Anglicy i Portugalczycy, którzy rozpowszechnili uprawy w swoich koloniach, między Zwrotnikiem Raka i Koziorożca. Ogromna ekspansja upraw spowodowała większą dostępność kawy i obniżenie jej ceny, a także zwiększenie spożycia napojów na bazie ziaren kawowca.
Chodzenie do kawiarni stało się rytuałem, szczególnie dla intelektualistów i literatów. Dzięki temu szerzyły się idee emancypacji i postępu w ciągu stulecia „Oświecenia”. Dowodem na zachodzące w tym okresie zmiany była nazwa „Il Caffè”, którą Pietro Verri nadał założonemu przez siebie w 1764 r. magazynowi, chcąc podkreślić bogactwo poruszanej w nim tematyki: literatura, nauki ścisłe, filozofia. Z wydawnictwem współpracowali również tak wielcy myśliciele, jak Cesare Beccaria, autor traktatu o „Przestępstwach i karach”, w którym po raz pierwszy zakwestionowano stosowanie kary śmierci.
W naszej bardzo skrótowej opowieści o historii kawy i kawiarni nie odwiedziliśmy jeszcze Neapolu, miasta, które w drugiej połowie XVIII wieku było jednym z najgęściej zaludnionych w Europie. Co prawda konsumpcja kawy rozpowszechniła się tam nieco później niż w innych stolicach Starego Kontynentu, ale w końcu stało się to, między innymi dzięki Marii Karolinie z Habsburgów, żonie Ferdynanda IV, która kazała zaserwować napój podczas balu w pałacu w Casercie w 1771 r.
Moka, fot. Magda Zbrzeska
Od pojawienia się na dworach szlacheckich do powszechnego spożycia droga kawy była już znacznie krótsza. Również dzięki publikowaniu swego rodzaju „ulotek” na temat przygotowywania kawy i kakao, gdzie obalana była teoria, jakoby picie „diabolicznej” kawy przynosiło pecha. Warto wspomnieć, że kiedy kawa zaczęła się rozprzestrzeniać w krajach chrześcijańskich, zwróciła na siebie uwagę religijnych hierarchów do tego stopnia, że papież Klemens VII (1595-1605) został poproszony o zakazanie spożywania diabelskiego napoju. Ten jednak zasmakował głowie Kościoła do tego stopnia, że Klemens stwierdził, iż niemożliwe, aby taki przysmak był przeznaczony wyłącznie dla „niewiernych”, po czym „ochrzcił” kawę, usuwając zeń rzekomy imprimatur szatana. Na początku XIX wieku w Neapolu powoli przyszła jednak na nią moda, do czego przyczynił się wynalazek Jeana Louisa Morize’a. W 1819 roku paryski blacharz zaprojektował i wykonał specjalny dzbanek z filtrem, wypełnianym zmielonymi ziarnami, zalewanymi wrzącą wodą. Metoda ta pozwalała na wchłanianie substancji aromatycznych, bez pozostawiania tzw. fusów na dnie, co ma miejsce w normalnym procesie zaparzania kawowego proszku we wrzącej wodzie. W owych czasach kontakty z Francją były intensywne, również za sprawą dynastii Burbonów, a wynalazek Morize’a, który nie odniósł pożądanego sukcesu w kraju, dotarłszy do Neapolu, został udoskonalony przez tamtejszych rzemieślników. Zaczęto stosować perforowany filtr do kawy wewnątrz zbiornika na wodę. Gdy woda zaczyna wrzeć, dzbanek odwracało się do góry dnem, aby umożliwić grawitacyjne przepłynięcie wody przez filtr. Tak narodził się „neapolitański” ekspres, zwany w dialekcie „cuccumellą”, umożliwiający przygotowanie naparu w domu. Sprawiło to, że picie kawy stało się elementem rodzinnego dnia i okazją do spotkań towarzyskich.
W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o kultowym monologu, w którym Edoardo De Filippo w swojej komedii „Questi Fantasmi” zwraca się do sąsiada, profesora Santanny, szczegółowo opisując etapy przygotowywania kawy z „cuccumelli”, w szczególności sugerując stosowanie „cuppitiello”, małej papierowej pokrywki, którą należy umieścić na dziobku dzbanka po zakończeniu przygotowywania napoju, aby zachować jego aromat.
La Cimbali Pitagora 1962; fot. Irene Fanizza
W drugiej połowie XIX wieku obszary uprawy kawowca poszerzały się nadal, zwłaszcza w Ameryce Południowej (Brazylii, Gwatemali, Kolumbii), a także w afrykańskich koloniach państw europejskich, z których ziarna eksportowano w coraz większych ilościach, zarówno na Stary Kontynent, jak i do Ameryki Północnej.
Na Światowym Expo w Paryżu w 1855 roku Francuz Louis Bernard Babaut zaprezentował pierwszą parową maszynę do przygotowywania kilku kaw jednocześnie, ale odniosła ona niewielki sukces, ponieważ temperatura pary, groziła spowodowaniem wybuchu maszyny. Skok jakościowy miał miejsce dopiero w 1901 we Włoszech, kiedy to Luigi Bezzera, w ślad za innym wynalazcą, Angelo Moriondo, zaprojektował pierwszy ekspres do kawy zdolny do seryjnego napełniania filiżanek, a następnie oddał patent Desiderio Pavoniemu, który zaczął produkować maszyny w 1908 roku.
Były wyposażone w bojler ogrzewany gazem, zdolne do podgrzania dużych ilości wody i „przesączania” kawy mielonej (na tej samej zasadzie co neapolitańska kafetiera). Mogły szybko obsłużyć większą liczbę klientów, ale były nieporęczne, zajmowały dużo miejsca, i nie były łatwe w obsłudze i utrzymaniu, dostarczając niekiedy napój o „przypalonym” smaku. Zauważył to Achille Gaggia, mediolańczyk pracujący w rodzinnej kawiarni, który wraz z Antonio Cremonesim rozpoczął produkcję bojlera „wysysającego” wrzącą wodę za pomocą ciśnienia o stałej temperaturze, a nie parę, co sprawiało, że kawie nadawano lepszy smak. Był rok 1938, a w przededniu drugiej wojny światowej, ta „technologiczna nowinka” odbiła się małym echem.
Ponadto kilka lat wcześniej (1935) powstał pierwszy prototyp maszyny zdolnej do automatycznej regulacji temperatury wody. „Illetta”, nazwę wywodzi od swojego wynalazcy, Francesca Illy, znanego producenta marki „Illy caffè” z Triestu, miasta które stało się ważnym ośrodkiem palenia kawy. Na wyprodukowanie tzw. „Classiki” trzeba było jeszcze poczekać do 1948 roku. Znowu, kierując się intuicją Achille Gaggia doprowadził do produkcji ciśnieniowego ekspresu do kawy, z temperaturą wody regulowaną dźwignią hydrauliczną. Kawa wydobywała się jednocześnie z kilku dozowników ustawionych poziomo jeden obok drugiego.
Było to pierwsze przemysłowe urządzenie do przygotowywania kawy „espresso”, gotowej w około 30 sekund, dzięki zastosowaniu dźwigni hydraulicznej regulującej temperaturę wody, która przepływającej przez mieloną kawę, do optymalnej wartości 90 stopni, nadając jej kremowy wygląd i niepowtarzalny aromat. Sam wynalazca reklamował ją jako „maszynę do naturalnej kremowej kawy – działającą bez pary”.
MUMAC, fot. Emanuel Galimberti
Od lat 50-tych maszyny „Gaggia”, dzięki swojej innowacyjnej mechanice i urzekającemu designowi, zaczęły być eksportowane na cały świat, począwszy od krajów, w których silna była obecność włoskich społeczności. W 1977 roku marka „Gaggia” zasłużyła się tym, że umożliwiła milionom konsumentów przygotowanie barowego espresso w warunkach domowych dzięki „Baby Gaggia”, ekspresie o kompaktowej konstrukcji i klasycznym pomarańczowym kolorze.
Fundamentalną rolę w rozpowszechnieniu „domowej” konsumpcji kawy odegrał Alfonso Bialetti, wprowadziwszy w 1933 roku na rynek ciśnieniowy ekspres, kawiarkę. Po dziś dzień sprzedano ponad 120 milionów egzemplarzy. Nadano jej nazwę Moka, od portu w Jemenie, z którego wypłynęły pierwsze ładunki ziaren. Popularyzacja espresso we Włoszech, a następnie w całym świecie, a także maszyn do jego przyrządzania, jest również zasługą bardzo wciągających kampanii marketingowych, przygotowywanych – począwszy od lat 60. w telewizji – przez najważniejszych włoskich producentów kawy. Wciąż pamięta się we Włoszech reklamę Lavazzy z 1965 roku, a zwłaszcza jej marki „Paulisty”, dzięki charakterystycznym gestom Caballera i Carmencity, dwóch stylizowanych postaci, figurek stworzonych przez legendarnego Armando Testę.
Znani projektanci, tacy jak Giò Ponti, Bruno Munari, Achille Castiglioni, zaangażowali się, aby upiększać i udoskonalać design profesjonalnych ekspresów do kawy. W 1962 roku wyróżnienie „Compasso d’Oro”, najbardziej prestiżową nagrodę przyznawaną przez Stowarzyszenie Projektantów Włoskich otrzymał „Pitagora”, ekspres do kawy zaprojektowany przez Achilla i Piera Giacomo Castiglionich, na zlecenie „La Cimbali Spa”, innej legendarnej włoskiej marki kawiarek, która z okazji 100-lecia działalności inaugurowała MUMAC, „Muzeum maszyn do przyrządzania kawy ” otwarte w Binasco, kilka kilometrów od Mediolanu, obok siedziby grupy Cimbali. W muzeum wystawionych jest 200 eksponatów – ekspresów do kawy, dzięki którym legendarne espresso podbiło cały świat. Jak widać „espresso” to nie tylko pospolity włoski przymiotnik, określenie powszechnie używane na całym świecie do zamawiania kawy, ale też rezultat długiej podróży, historii która na przestrzeni wieków objęła wiele ludów i wprowadzała zwyczaje. We Włoszech espresso stało się, według definicji Ernesto Illy’ego, cudem chemii i fizyki, dzieckiem sztuki i nauki.
Kawa, po wodzie i wraz z herbatą, jest najpopularniejszym napojem na świecie. W 70 krajach produkuje się jej 11 miliardów kilogramów rocznie, a w produkcję zaangażowanych jest ponad 25 milionów rolników (dane Międzynarodowej Organizacji Kawy). 10 największych producentów: Brazylia, Wietnam, Kolumbia, Indonezja, Etiopia, Indie, Honduras, Peru, Gwatemala, Uganda. 10 największych importerów: Francja, Stany Zjednoczone, Niemcy, Włochy, Belgia, Francja, Hiszpania, Wielka Brytania. Włochy eksportują 1,5 miliarda kg palonej kawy (dane włoskiego Głównego Urzędu Statystycznego z 2021), do 90 krajów na całym świecie, głównie do: Niemiec, Francji, USA, Polski, Grecji, Wielkiej Brytanii, Rosji. We Włoszech działa ponad tysiąc palarni kawy.
Jedną z włoskich firm, która weźmie udział w wydarzeniu jest znana marka Fattorie del Duca, specjalizująca się w imporcie i dystrybucji produktów gastronomicznych wysokiej jakości bezpośrednio z Włoch do Polski. Fattorie del Duca oferuje wyjątkowy wybór produktów stworzonych z myślą o spełnieniu potrzeb restauracji, pizzerii oraz specjalistycznych sklepów, które chcą oferować to co najlepsze z tradycji włoskiej kuchni.
Wśród doskonałych produktów Fattorie del Duca znajduje się szeroka gama włoskich serów znakomitej jakości, np. parmigiano reggiano, pecorino, gorgonzola, mozzarella di bufala. Jeżeli chodzi o wędliny rzemieślnicze oferta zawiera prosciutto crudo, salami, coppa oraz speck. Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej www.delduca.pl, aby poznać ponad tysiąc innych produktów z oferty.
Właściciele firmy pochodzą z ziem, gdzie produkowane jest Prosecco, dlatego oferują Prosecco DOC oraz DOCG z najlepszych piwnic Wenecji Euganejskiej, wino idealne do wyrafinowanych posiłków lub okazjonalnego wznoszenia specjalnych toastów, coraz popularniejsze w polskich restauracjach i barach.
Fattorie del Duca charakteryzują się również dostosowaną do klienta dystrybucją zapewniającą ekskluzywne produkty w całej Polsce i oferują efektywne rozwiązania logistyczne, aby zapewnić terminowe dostawy i świeże produkty. Firma rozwinęła solidną sieć dystrybucji, która obejmuje główne polskie miasta od Krakowa (gdzie znajduje się siedziba) do m.in. Warszawy, Gdańska i Poznania, ale także mniejsze centra z szybką i sprawną sprawną obsługą.
Podczas Targów HoReCa będzie obecny partner firmy Łukasz Hrabia, który razem z Fattorie del Duca promuje w Polsce Akademię Polselli do dyspozycji dla wszystkich pizzaioli, którzy chcą doskonalić swoje umiejętności lub poznawać nowe rozwiązania. Polselli to wiodąca marka w produkcji mąki we Włoszech.
Co roku Targi przyciągają wielu profesjonalistów w sektorze HoReCa i gastronomicznym, dając unikalną możliwość odkrycia najnowszych trendów kulinarnych. Można wziąć udział w krótkich, lecz wciągających kursach mistrzowskich kuchni włoskiej oraz degustować doskonałe produkty Fattorie del Duca. Nie straćcie okazji do wzbogacenia swoich umiejętności oraz zachwycenia podniebienia. Nie możemy się doczekać na spotkanie z wami!
Gazzetta Italia (nr. 107) celebruje, poprzez dedykowaną okładkę i liczne artykuły o literaturze, Tydzień Języka Włoskiego na Świecie. Numer absolutnie nie do przegapienia!
Oto kilka tytułów: Asiago – wyżyna cudów 🔸 Idziemy do kina! 🔸 Maciej Brzozowski: Włochy krajem wielkich przedsiębiorców i dobrego stylu 🔸 Świeżo wydane (muzyka) 🔸 Neapol. Cuda i przesądy 🔸 Zakręcony Włoski zwycięzcą Italy Ambassador Awards 🔸 Rzymskie wakacje na co dzień: włoska moda biznesowa 🔸 Ostatnia dogaressa 🔸 Modigliani 🔸 Narodziny rzymskiej polonistyki 🔸 Literatura: Dzieciństwo zaklęte w kawałkach puzzli / Kto mówi, kto milczy i kto zapomina o pytaniach / Julia Kendall we Włoszech: kryminolożka Giancarla Berardiego i Bel Paese 🔸 Przepisy: Gnocchi z ragù z miecznika / Kawowe ciasto opera z ganache z gorzkiej czekolady
Gazzettę Italia można kupić w sklepach Empik, na stronie gazzettaitalia.pl lub dzwoniąc pod numer 505 269 400.
W weekend 14-15 września odbyła się piąta edycja festiwalu SpazInsoliti w Vicenzy. Ten najbardziej „wędrowny” festiwal w Vicenzy zabiera publiczność do niezwykłych i nieznanych miejsc w mieście, wykorzystując je jako przestrzeń do odkrywania kultury i sztuki dzięki występom i wystawom różnego rodzaju. SpazInsoliti podejmuje wyzwanie przekształcenia nietypowych, nieznanych i anonimowych miejsc w mieście w sceny dla muzyków, wykonawców, aktorów i artystów, a także łączy uczestników festiwalu z ich miastem.
Projekt SpazInsoliti narodził się dzięki stowarzyszeniu Arci Servizio Civile i został zrealizowany przez wolontariuszy poniżej 30 roku życia. Celem jest (ponowne) odkrywanie nieznanych lub nie zawsze dostępnych miejsc w Vicenzy i oddanie ich z powrotem w ręce miasta, które wciąż chce marzyć, tworzyć i dawać się zaskoczyć. Arci Servizio Civile Vicenza to stowarzyszenie, które promuje aktywne obywatelstwo i udział młodych ludzi w wolontariacie i w projektach kulturalnych. Podkreśla wartości takie jak pokój, niestosowanie przemocy i wrażliwość interkulturowa. Projekt SpazInsoliti jest realizowany w ramach sieci stowarzyszeń centrum kultury Porto Burci, ze wsparciem ze strony regionu Veneto oraz prowincji Vicenza. Festiwal jest co roku organizowany przez zespół młodych wolontariuszy, którzy kontaktują się z artystami, zarządzają budżetem, opracowują komunikację oraz współpracują z instytucjami i osobami prywatnymi, a wszystko to odbywa się poprzez wymianę doświadczeń i umiejętności.
Festiwal obejmuje dwie trasy biegnące przez centrum miasta. Uczestnicy mogą odkrywać ogrody, korytarze, schody i inne ukryte miejsca, podziwiając prace ilustratorów, fotografów i malarzy, a także słuchając muzyki na żywo oraz oglądając instalacje i przedstawienia teatralne. Tegoroczne lokalizacje festiwalu obejmują między innymi:
Palazzo Cordellina – zbudowany w stylu palladiańskim przez Ottone Calderari w latach 1786-1790. Wnętrze zdobią freski i dekoracje autorstwa Paolo Guidoliniego i Girolamo Ciesy. Obecnie mieści się tu siedziba Biblioteki Bertoliana;
Dawny klasztor Santa Caterina – w latach 1190-1810 mieścił się tu klasztor żeński. Uroczysty i jasny refektarz, ozdobiony XVIII-wiecznymi weneckimi stiukami, był pomieszczeniem, w którym zakonnice spożywały posiłki słuchając czytań;
Szkoła Dame Inglesi – założona w 1837 roku na wyraźne życzenie cesarza Franciszka I. Dziś Szkoła Dame Inglesi jest prowadzona przez Fundację Mary Ward. Obejmuje przedszkola, szkoły podstawowe i średnie inspirowane wartościami katolickimi.
Niektórzy z artystów, którzy wzięli udział w tej edycji festiwalu to: Alex De Zan, Davide Dalmanzio, Federico Franco, Filippo Munegato, Katrīna Līna Trektere, Daniele Vanzo, Beatrice Cera.
Fundacja „Jesteś”, wraz ze Starostwem Powiatowym w Bochni, reprezentowanym przez starostę Adama Kortę, oraz z innymi organizacjami, w dniach 13-15 września zorganizowała wydarzenie „Włoski Tydzień”. W tym roku rozpoczęliśmy skromnie, ale konkretnie, zapraszając delegację z miasta Cassino z okazji 80-lecia bitwy pod Monte Cassino.
Kultura włoska cieszy się ogromną popularnością na całym świecie, dlatego chcemy przybliżyć ją naszej lokalnej społeczności. Okazuje się, że miasto Bochnia od wieków ma w swoich korzeniach współpracę z Włochami, a szczególnie z włoskimi kupcami. 13 września, na zaproszenie burmistrz Bochni Magdaleny Łacnej, powitaliśmy na lotnisku w Krakowie burmistrza miasta Cassino, Enzo Salerę, z małżonką; radną Cassino, Mercedes Galasso oraz Antoine’a Tortolano. Chociaż goście spędzili u nas tylko dwa dni, mieli okazję zobaczyć wiele lokalnych skarbów. Zaczęli od Kopalni Soli w Bochni, gdzie zjechali 200 metrów pod ziemię i zostali symbolicznie powitani przez „przodków” z Genui. W przepięknej restauracji Cameralna, będącej własnością Joanny i Jarosława Potaszów, goście zostali przywitani przez starostę Adama Kortę i burmistrz Magdalenę Łacną. Podczas spotkania odbyły się wykłady naszych lokalnych historyków, którzy w ciekawy sposób przedstawili włoską historię na ziemiach małopolskich. Następnie goście spróbowali specjałów polskiej kuchni.
Enzo Salera i Mercedes Galasso z zainteresowaniem podziwiali zabytkową architekturę Bochni, dlatego starosta Adam Korta zaprosił ich do zwiedzenia Starostwa Powiatowego. Kolejnym punktem programu była wystawa prac polskiego artysty Marka Górnego zatytułowana „Listy z Italii”, a następnie koncert fortepianowy w Publicznej Bibliotece w Bochni, podczas którego młody artysta zaprezentował utwory polskie i włoskie.
Po intensywnym dniu, podczas kolacji w jednej z bocheńskich restauracji, omówiliśmy możliwości dalszej współpracy. Było to owocne zakończenie dnia. Niedziela rozpoczęła się tradycyjnie Mszą Świętą w Bazylice św. Mikołaja, dedykowaną naszym gościom oraz poległym żołnierzom spod Monte Cassino i ich rodzinom. Pogoda była idealna, co umożliwiło spotkanie przy pomniku Dąbrowskiego w Pierzchowie, gdzie wraz z delegacjami stowarzyszeń i starostwa, złożyliśmy kwiaty. Koło Gospodyń Wiejskich przygotowało poczęstunek, a na uczestników czekało wiele innych atrakcji. Był to wspaniały czas, który pokazał, jak ważne są otwartość na relacje i komunikacja.
We wtorek, 24 września 2024 roku, we Włoskim Instytucie Kultury w Warszawie odbyły się pierwsze obchody Dnia Sportu Włoskiego na świecie, inicjatywa mocno wspierana przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Włoch, mająca na celu promocję nie tylko włoskich osiągnięć sportowych, ale również całej gospodarki związanej ze sportem. Po oficjalnych powitaniach ze strony Wiceministra Sportu i Turystyki Piotra Borysa, Ambasadora Włoch w Warszawie, Luki Franchetti Pardo oraz dyrektora ds. instytucjonalnych Confindustria Polonia, Alessandra Saglio, głos zabrał dyrektor biura ICE w Warszawie, Roberto Cafiero, przedstawiając szczegółowo włoski system sportowy, który generuje przychody w wysokości 22 miliardów euro, z czego aż 9 miliardów pochodzi z eksportu. Sektor ten tworzy około 400 tysięcy miejsc pracy i obejmuje 15 tysięcy prywatnych firm. Następnie odbyły się dwa panele moderowane przez dziennikarza Sebastiano Giorgi. Pierwszy z nich, poświęcony tematowi sportu i zarządzania, zgromadził prelegentów takich jak: była piłkarka i dyrektor klubu Genoa, Marta Carissimi, były koszykarz, członek włoskiej galerii sław koszykówki, Carlo Caglieris, dyrektor Lang Team, organizator Tour de Pologne, John Lelangue, dyrektor firmy zajmującej się wydarzeniami siatkarskimi w Polsce, Ewa Grzegorczyk oraz profesor socjologii z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, Michał Lenartowicz. Drugi panel, skoncentrowany na pozytywnym przykładzie włoskiej piłki nożnej kobiet, obejmował rozmowę Marty Carissimi z dyrektorem marketingu Polskiego Związku Piłki Nożnej, Karolem Tatarem. Na zakończenie odbyła się prelekcja dietetyka Mariusza Panczyka na temat diety śródziemnomorskiej. Wydarzenie, wspierane przez Confindustria Polska, zakończyło się networkingiem oraz włoskim bufetem zorganizowanym przez polski oddział Stowarzyszenia Kucharzy Włoskich, Kuchnię Włoską oraz PLOH.
Z wielką radością ogłaszamy drugą edycję Italy Ambassador Awards, która odbędzie się 28 września 2024 roku w malowniczej i historycznej scenerii Zamku Królewskiego na Wawelu w Krakowie.
Italy Ambassador Awards powstały z myślą o uhonorowaniu i docenieniu najlepszych twórców internetowych, którzy promują Włochy i włoską markę „Made in Italy” na arenie międzynarodowej. W tym roku szczególną uwagę poświęcimy kreatywnym osobom, które potrafiły w wyjątkowy sposób ukazać Włochy poprzez swoje cyfrowe i nie tylko treści, podkreślając piękno kraju, jego kulturę, sztukę, kuchnię i tradycje.
Druga edycja nagród odbędzie się pod honorowym patronatem znaczących instytucji włoskich i polskich, w tym Ambasady Włoch, Włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej w Polsce, Włoskiej Federacji Kucharzy (sekcja Polska), Konsulatu Honorowego Włoch w Krakowie, Włoskiego Instytutu Kultury w Krakowie, Confindustrii Polska oraz innych prestiżowych organizacji, które wspierają rozwój więzi kulturalnych i promowanie włoskich osiągnięć na świecie.
W trakcie Italy Ambassador Awards zostaną ogłoszeni finaliści tegorocznej edycji. Jednym z wyjątkowych momentów wieczoru będzie ekskluzywny występ uznanego skrzypka Vadima Brodskiego, który stworzy magiczną i niezapomnianą atmosferę w majestatycznych murach zamku.
Kolacja w formie apericena będzie kulinarną podróżą po smakach Włoch, przygotowaną przez Włoską Federację Kucharzy (sekcja Polska) przy udziale wybitnych szefów kuchni, takich jak Cristina Catese, Maicol Guazzini, Andrea Camastra, Alan Penone, Calogero Cascio, Fabio Pantano, Carlo Bognolo i Krzysztof Żurek. Dzięki doskonałym włoskim produktom, zapewnią oni gościom niezapomniane doznania kulinarne, oferując autentyczne włoskie dania.
„Italy Ambassador Awards stanowią doskonałą okazję do wyróżnienia twórców internetowych, którzy promują Włochy na polskiej scenie. To także unikalna platforma do nawiązywania kontaktów zawodowych dla przedstawicieli branży, instytucji i firm, otwierająca nowe możliwości współpracy” – podkreśla Izabela Krzanowska, Dyrektor i organizatorka IAW Poland.
Wartości, które przyświecają temu wydarzeniu, to: Zrównoważony rozwój, Solidarność, Edukacja, Szacunek, Współpraca i Innowacja. To one stanowią fundament wszystkich inicjatyw związanych z nagrodą, a także będą kluczowymi kryteriami wyboru laureatów podczas obchodów 28 września 2024 roku.
Z niecierpliwością oczekujemy, aby powitać wszystkich uczestników, gości i partnerów w Krakowie, na niezapomnianym wieczorze pełnym emocji, kreatywności i pasji do Włoch.
Przypominamy również, że główna edycja nagród odbędzie się we Florencji 28 listopada, podczas prestiżowych targów BTO. To coroczne wydarzenie poświęcone włoskiemu dziedzictwu „Made in Italy”, ukazujące piękno, kulturę, smaki i aromaty Włoch, ze szczególnym uwzględnieniem turystyki, luksusu i zrównoważonego rozwoju.
Już 20 września do polskich kin zawita Mascarpone 2: Tęczowy Tort, kontynuacja włoskiej komedii romantycznej, która zdobyła serca widzów na całym świecie. To pełna humoru i emocji opowieść o miłości, drugich szansach i tym, jak słodkie bywa życie, gdy odważymy się zawalczyć o swoje szczęście. Nie zabraknie emocji, śmiechu i wzruszeń, a premierze w Warszawie towarzyszyć będą wyjątkowi goście – reżyser Alessandro Guida oraz aktorzy Giancarlo Commare i Giulio Corso.
Od ostatniego spotkania Antonio (Giancarlo Commare) i Luci (Gianmarco Saurino) minęły trzy lata. Antonio odniósł ogromny sukces jako cukiernik, stając się gwiazdą mediów społecznościowych. Jednak w jego życiu osobistym brakuje miłości. Z kolei Luca, po trudnym rozstaniu z Antonio, zbudował swoje życie na nowo u boku Tancrediego (Andrea Fuorto).
Kiedy ich drogi niespodziewanie się krzyżują, Antonio zdaje sobie sprawę, że nadal kocha Lucę. Postanawia spróbować odzyskać swoją dawną miłość, nawet jeśli oznacza to zakłócenie nowego stabilnego życia Luci. Antonio proponuje wspólne otwarcie cukierni, mając nadzieję, że ich praca nad projektem ożywi dawne uczucia. Jednak Luca, zadowolony ze swojego obecnego życia, nie jest pewien, czy chce wracać do przeszłości. W tym samym czasie pojawia się Ricky (Giulio Corso), który wprowadza nową dynamikę do życia Luci, dodatkowo komplikując sytuację.
Pomimo wątpliwości i obaw, Antonio nie zamierza się poddawać. Z pomocą przyjaciół, w tym sarkastycznej i wiernej Cristiny (Michela Giraud), postanawia zrobić wszystko, aby ponownie zdobyć serce Luci. Czy miłość zasługuje na drugą szansę, a może czasami niektóre uczucia powinny pozostać tylko wspomnieniem?
Polska premiera kinowa „Mascarpone 2: Tęczowy Tort” odbędzie się 20 września 2024 roku. Reżyser Alessandro Guida oraz aktorzy Giancarlo Commare i Giulio Corso przylecą do Polski, na zaproszenie Włoskiego Instytutu Kultury w Warszawie. Będzie to wyjątkowa okazja, by porozmawiać z twórcami filmu.
Po pokazach w kinach film „Mascarpone 2: Tęczowy Tort” dostępny będzie na OUTfilmie, jedynej platformie streamingowej dla społeczności LGBTQ+ w Polsce. Już teraz na OUTfilmie, dla tych, którzy chcą nadrobić zaległości lub po raz pierwszy poznać historię Antonio i Luci przed premierą kontynuacji, dostępna jest pierwsza część, „Mascarpone”.
Partnerami filmu i premiery są:
Activist, Batida, Fabryka Równości, Funkyz, Gazzetta Italia, Grupa Stonewall, HIRO, Instytut Włoski, Kampania Przeciw Homofobii, Kultura Równości, La Pose Varsovie, Lambda Szczecin, Lambda Warszawa, LGBT+ Film Festival, Magazyn DUMA, Mensider, Miłość nie Wyklucza, OUTfilm, Queer.pl, Rebell Concept, Replika, Tygodnik Przegląd, Winnica 55-100
Alessandro Guida – Reżyser
Alessandro Guida to utalentowany włoski reżyser, który zyskał rozgłos dzięki subtelnej, emocjonalnej narracji oraz zdolności do opowiadania historii o miłości i tożsamości. Jego debiutancki film „Mascarpone” zyskał uznanie na międzynarodowych festiwalach LGBTQ+, zdobywając m.in. nagrody Best Italian Film na Diversity Media Awards 2022 oraz Audience Award na Fire!! Mostra de Cinema LGTBI de Barcelona.
Guida specjalizuje się w delikatnym stylu reżyserii, który pozwala skupić się na emocjach postaci i ich wewnętrznych przeżyciach. Jego filmy eksplorują złożone relacje i drugie szanse, przyciągając szeroką publiczność zarówno w Europie, jak i na świecie.
Tongariro Releasing
Pierwszy polski dystrybutor i producent filmowy specjalizujący się w kinie LGBTQI+. Działając na rynku polskim od 2010 roku, Tongariro wprowadza filmy do kin oraz seriale i filmy na kanały telewizyjne i platformy VOD, jak również na własną platformę streamingową OUTfilm.
Oprócz dystrybucji filmów, Tongariro zaangażowane jest w promowanie inkluzywności i celebrację różnorodności w Polsce. Platforma streamingowa, OUTfilm, oferuje wyselekcjonowany katalog queerowych filmów, dokumentów i seriali, odgrywając kluczową rolę w promowaniu pozytywnych zmian społecznych i zwiększaniu widoczności społeczności LGBTQI+.
Z katalogu Tongariro można wybrać nagradzane filmy takie jak „Wielka Wolność” (Sebastian Meise), „A potem tańczyliśmy” (Levan Akin), „Lola” (Lauren Micheli), jak również produkcje własne takie jak nagrodzony na 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni debiut fabularny Kamila Krawczyckiego pt. „Słoń”.