„Wszystko zostaje w rodzinie”, reż. Daniele Luchetti w kinach od 19 listopada

0
133

Co jesteśmy w stanie poświęcić, żeby nie czuć się jak w pułapce i co tracimy, kiedy decydujemy się wrócić do starego życia? Co trzyma ludzi razem, kiedy nie ma już miłości? Czy warto trwać w związku mimo wszystko, pielęgnując jedynie żal i coraz większe zgorzknienie? Ekranizacja powieści „Sznurówki” Domenico Starnonego (w polskim przekładzie Stanisława Kasprzysiaka), który napisał również scenariusz do filmu, to poruszający dramat rodzinny z doskonałymi kreacjami aktorskimi: Alby Rohwacher, Luigiego Lo Cascio, Silvia Orlando, Laury Morante Giovanny Mezzogiorno i Adriano Gianniniego. 

Vanda i Aldo, pragnąc niezależności, pobrali się, kiedy mieli po dwadzieścia lat. Poznajemy ich, gdy mają dwójkę dzieci i pozornie ustabilizowane życie. Pozornie, bo Aldo na co dzień pracuje w Rzymie, a Vanda mieszka z dziećmi w Neapolu. Odległość fizyczna pogłębia również tę emocjonalną. Pewnego wieczoru Aldo przyznaje się do romansu, co uruchamia lawinę bolesnych zdarzeń, które na zawsze naznaczą losy wszystkich członków rodziny. 

Film rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, w latach osiemdziesiątych i obecnie, dzięki temu dokładnie poznajemy historię bohaterów i powody ich aktualnych zachowań. Daniele Luchetti, którego znamy między innymi jako reżysera filmów Mio fratello è figlio unico (2007), La nostra vita (2010), Anni felici (2013), doskonale porusza się między przeszłością a teraźniejszością, ukazując stopniowo nakręcającą się nić frustracji i nieporozumień. „Wszystko zostaje w rodzinie” był filmem otwarcia 77. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.