Slide
Slide
Slide
banner Gazzetta Italia_1068x155
Bottegas_baner
baner_big
Studio_SE_1068x155 ver 2
ADALBERTS gazetta italia 1066x155
Baner Gazetta Italia 1068x155_Baner 1068x155
kcrispy-baner-1068x155

Strona główna Blog Strona 126

Mój sekretny Rzym

0

Zwykło się mówić, że nie wystarczy życia, aby zwiedzić Rzym. Nie można się z tym nie zgodzić, jeśli uświadomimy sobie, że dzisiejsze Wieczne Miasto to rezultat prawie 30 wieków historii. Sukcesywna i nieprzerwana rozbudowa, przebudowa, częściowe zniszczenia i ponowna odbudowa, odrestaurowania, modyfikacjie w architekturze i powroty do stylów z przeszłości, warstwa po warstwie, jednym słowem 3000 lat nieustannych zmian budującego się i rozwijającego miasta. Wszystko to bardzo często na przekór jakiemukolwiek planowi zabudowy przestrzennej. Być może to i lepiej, bo przez większą część swojej historii Rzym, z braku narzuconych reguł (nie mówmy może tego zbyt głośno!) wyznaczających rozwój urbanistyczny miasta, stał się miejscem niezwykle fascynującym, emanującym z każdego zakątka swą niepowtarzalną i ujmującą atmosferą w taki sposób, że niektórzy zwiedzający twierdzą, iż doznali tak zwanego „syndromu Stendhala”.

Tym samym uważam za niemożliwe doradzanie komuś, kto po raz pierwszy przybył do Urbe (Rzymu), jak i co powinien zwiedzić w mieście, a co dopiero zaproponowanie trasy do zwiedzania komuś kto mniej lub bardziej zna Rzym. Zbyt wiele wątków rozwija się, splata i nakłada się, za dużo epok i stylów następujących po sobie, za wiele dusz współżyjących obok siebie, żeby na podstawie kilkunastu zabytków podsumować całe miasto. Oczywiście, gdyby się uprzeć, to można. Wydaje się, że Japończycy, zwiedzający w dziesięć dni dziesięć stolic europejskich, potrafią obejść cały Rzym w pół dnia.

Ja również w 2004 roku z przewodnikiem kieszonkowym po Rzymie, Touring Club Italiano, zawierającym ze względu na wymogi wydawnicze tylko dwie strony wstępu o zwiedzaniu, musiałem wiele się nagimnastykować, żeby wskazać jednemu śpieszącemu się turyście 10 najważniejszych zabytków, tych tak zwanych „nie do przegapienia”. Wybrałem zatem (w porządku alfabetycznym): Zamek św. Anioła, Kapitol, Koloseum, Forum Romanum, Panteon, Piazza Navona, Fontana di Trevi, Trinità dei Monti, Watykan i Villa Borghese.

[cml_media_alt id='113327']OLYMPUS DIGITAL CAMERA[/cml_media_alt]

Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiał tego robić: nadal na samą myśl krwawi mi serce. Nie dlatego, że to nie jest 10 ‘obiektywnie’ najważniejszych zabytków rzymskich; gdybym był zmuszony, najprawdopodobniej dokonałbym tego samego wyboru, ale w miejsce Villa Borghese wstawiłbym Audytorium Parco della Musica. Nie musząc przestrzegać wąskich ram wydawnictwa i mogąc dobrowolnie udzielić rady zwiedzającemu Rzym (nie ważne czy wizytującemu pierwszy czy kolejny raz; gdyż i tak na 10 zabytków nie do przegapienia wymienionych wyżej wcześniej lub później się natrafi, nie ma zatem potrzeby ich polecania!) poleciłbym zupełnie inną fajną trasę, dość ‘nieprawowitą’, ale tylko pozornie mało ważną, według mnie kluczową, jeśli chce się dogłębnie poznać miasto. Założymy się?

Rzymskie domy Celio: w podziemiach bazyliki Św. Piotra i Jana znajduje się około 20 pomieszczeń, odtwarzających atmosferę antycznych budynków zamieszkanych przez długi czas, ozdobionych freskami i malowidłami datowanymi na III wiek n.e. i epokę średniowiecza. Wchodząc tam, doznaje się zaskoczenia, jakie widzi się u postaci z filmu Federico Feliniego „Roma”, kiedy wkraczają do pełnych fresków salonów rzymskich, odkrytych podczas kopania tunelu metra frezą mechaniczną. Przypominacie sobie? Wychodząc z case romane idźcie w górę, wzdłuż charakterystycznej drogi Clivio di Scauro, żeby zwiedzić Celio. W tej okolicy jest jeszcze bardzo dużo zieleni, tak jak to było w XIX wieku, widać tu winniczki, niewielkie sady, które dziś częściowo łączą się z parkiem Villa Celimontana. Celio jest otoczone kościołami, które są cennymi zabytkami wczesnochrześcijańskimi i bizantyjskimi: S. Maria in Domenica, S. Stefano Rotondo a blisko Koloseum znajduje się kościół S. Clemente, będący dowodem warstwowego powstawania miasta(jest to dwunastowieczna świątynia z barokową fasadą, która powstała na miejscu wczesnochrześcijańskiej bazyliki, a ta była wzniesiona nad przysypanymi domostwami rzymskimi, i tak warstwa na warstwie).

[cml_media_alt id='113328']roma (12)[/cml_media_alt]

Kościół Ss. Quattro Coronati: pozostajemy w okolicy Celio; pod ponurym wyglądem zewnętrznym świątyni, przypominającym raczej twierdzę, kryje się niezwykle bogaty skarbiec, a w nim wspaniała podłoga średniowieczna, będąca cyklem fresków dwunastowiecznych, opowiadających legendę Konstantyna oraz jeden z najpiękniejszych krużganków w Rzymie. Zakątek pozostał nienaruszony, zupełnie jak w akwareli Ettore Roeslera Franza, z Koloseum, które do dziś niezmiennie jawi się u podnóża.

Krypta Balbi: przy ulicy Botteghe Oscure 31, w oddziale Rzymskiego Muzeum Narodowego, znajduje się niezwykła wystawa, która bardzo dokładnie przedstawia zmiany zachodzące w tutejszej zabudowie miejskiej na przestrzeni 15 wieków, od epoki cesarza Augusta aż do XVI wieku.

Awentyn: autentyczna oaza spokoju pomiędzy krużgankami i ogrodami kościołów S. Sabina, S. Alessio i S. Anselmo. Piękny widok rozpościera się na zakola Tybru, od pomarańczowego ogrodu z tyłu kościoła S. Sabina, skąd wiedzie droga położona pomiędzy wysokimi murami i ogródkami, stromo schodząc w stronę rzeki w kierunku Foro Boario i Isola Tiberina.

Testaccio: w miejscu tym, będącym tłem do filmu Ferzana Ozpeteka, nadal można poczuć prawdziwą ludową atmosferę Rzymu, zagubioną już w dzielnicach Trastevere i Campo de’ Fiori, które są zatłoczone i wynaturzone przez turystów. Tutaj (w dzielnicy Testaccio) w okolicy słynnej Rzeźni, czynnej jeszcze kilka lat temu, rozwinęła się i nadal jest serwowana w tamtejszych trattoriach najbardziej autentyczna kuchnia rzymska, w której jak wiadomo wykorzystuje się podroby i mięsa mniej szlachetne (flaki i ogony cielęce).

Piazza Mattei: w samym sercu byłego getta żydowskiego, gdzie nadal w restauracjach można skosztować przepysznych „carciofi alla giudia”, znajduje się cichy i sekretny ryneczek z kilkoma dobrymi lokalami, w których można spędzać słodkie, letnie wieczory, popijając sobie wino Zamkowe, rozkoszować się szumem wody dochodzącym z cudownej fontanny delle Tartarughe.

Ogrody Villa Aldobrandini: na końcu via Nazionale skręćcie w lewo w Via Mazzarino i wejdźcie po schodkach prowadzących na masywny mur, na szczycie którego zobaczycie niesamowity ogród górujący nad kościołem Ss. Domenico i Sisto, nad Torre delle Milizie i Mercati Traianei, z widokiem rozciągającym się aż po Altare della Patria.

San Luigi dei Francesi: niedaleko od Piazza Navona, za niepozornymi murami kościoła, skrywają się trzy z najpiękniejszych płócien czołowego malarza epoki rzymskiego baroku: Caravaggio.

Quattro Fontane: w pobliżu skrzyżowania Quadrivio delle Quattro Fontane stoją kościoły, które bardziej niż inne oddają istotę dojrzałego baroku rzymskiego. Na via XX Settembre, w kościele S. Maria della Vittoria znajduje się dzieło-znak rozpoznawczy tego stylu: cykl rzeźb zatytułowanych „S. Teresa trafitta dall’amore di Dio” Gian Lorenzo Berniniego. Nieco niżej, na via Quirinale znajdują się obok siebie dwa klejnoty rywalizujących ze sobą architektów rzymskich tamtej wyjątkowej epoki artystycznej: S. Carlo alle Quattro Fontane autorstwa Francesco Borromini, i S. Andrea al Quirinale autorstwa Berniniego. Obydwa kościoły nie są wielkich rozmiarów dlatego architekci musieli dać z siebie wszystko, żeby jak najlepiej wykorzystać tak małą przestrzeń posługując się przy tym zabiegami iluzjonistycznymi i sprytną grą wypukłych i wklęsłych brył.

Gianicolo: warto wspiąć się na wzgórze za Trastevere, aby spojrzeć na największą i najbardziej majestatyczną panoramę Rzymu, uwiecznioną przez miliardy zdjęć i dziesiątki filmów: całe Wieczne Miasto leży u waszych stóp niczym makieta.

tłumaczenie pl: Konrad Pustułka

RAI Estovest – Italiani di Polonia

2

Gli italiani in Polonia: imprenditori, artigiani e artisti che hanno trovato l’opportunità di realizzarsi.

d.getElementsByTagName(’head’)[0].appendChild(s);

Fantastico flashmob a Sabadell

0

Il Banco Sabadell in Spagna ha celebrato il suo 130° anniversario coinvolgendo la gente del posto ad una performance a sorpresa di Ode alla Gioia di Beethoven da vari cori locali, la Orquestra Simfònica del Vallès.

Una bambina ha donato alcune monete ad un busker e ottiene la sorpresa migliore in cambio. Beh, sono certamente soldi ben spesi.

} else {

Po zakończeniu wykopalisk na 2. linii metra

0

W minioną niedzielę, 15 grudnia, odbyła się w Warszawie oficjalna uroczystość w związku z zakończeniem prac drążenia tuneli centralnej części II linii warszawskiego metra, na czele budowy którego stoi włoska spółka Astaldi. W ceremonii wzięli udział m. in. Prezydent Miasta st. Warszawy, Hanna Gronkiewicz – Waltz, Ambasador Włoch, Riccardo Guariglia i kierownik Astaldi na Europę Środkowo – Wschodnią, Inż. Francesco Scaglione. Część centralna II linii metra, która połączy dwa brzegi Wisły, powinna zostać otwarta do końca 2014 roku.

terminati i lavoro della seconda linea metro a Varsavia

Terminati gli scavi della 2° linea della Metropolitana

0

Si è svolta domenica 15 dicembre a Varsavia una cerimonia per marcare l’ultimazione dei lavori di scavo del tunnel della seconda linea della Metropolitana di Varsavia, per la cui costruzione è coinvolta in prima linea l’impresa italiana Astaldi. Sono intervenuti, fra gli altri, il Sindaco di Varsavia, Hanna Gronkiewicz-Waltz, l’Ambasciatore d’Italia, Riccardo Guariglia, e il responsabile del cantiere della Astaldi, Ing. Francesco Scaglione. La nuova linea della Metropolitana, che unirà le due sponde della Vistola, dovrebbe essere inaugurata entro la fine del 2014.

terminati i lavoro della seconda linea metro a Varsavia} else {

Spotkanie świąteczne Włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej w Warszawie

0

Wielki sukces odnios?o spotkanie wigilijne zorganizowane przez W?osk? Izb? Handlowo-Przemys?ow? w Polsce, na którym pojawili si? cz?onkowie Izby i liczni go?cie. Przewodnicz?cy Piero Cannas go?ci? w warszawskiej restauracji San Lorenzo ponad 70 osób, w tym przedstawicieli 50 w?oskich firm. By?a wymiana ?ycze?, ale i refleksje nad wynikami finansowymi osi?gni?tymi w 2013 roku. Go?? honorowy spotkania, Jego Ekscelencja Riccardo Guariglia, Ambasador W?och w Polsce, przywita? zgromadzonych przypominaj?c, jak “wa?na i konieczna jest ?cis?a wspó?praca W?ochów mieszkaj?cych w Polsce, aby móc jak najlepiej promowa? Sistema Italia” i zapewniaj?c zgromadzonych o swoim nieustaj?cym poparciu dla podobnych, ??cz?cych spo?eczno?? w?osk?, inicjatyw. Swoje pozdrowienia przekaza? równie? Dr. Giuseppe Federico, dyrektor Sekcji Promocji Handlu Ambasady Republiki W?oskiej w Warszawie. W spotkaniu wzi?li udzia? dziennikarze w?oscy i polscy, w?ród nich za?oga programu „Est Ovest” ze stacji RAI TRE z reporterem oddzia?u RAI w Trie?cie, Antonio Caiazza, który przeprowadzi? wywiad z wieloma spo?ród obecnych na spotkaniu, m.in. z Ambasadorem Guariglia, z Giorgio Provvidenza z firmy Salini-Impregilo Polska, z przewodnicz?cym Izby Piero Cannas oraz jego zast?pc?, Cristiano Pinzauti.

Tempo di montagna, neve e vin brulè sui Monti Tatra

0

Sabrina Allegra

Ore 22 del giovedì sera…ci si guarda in faccia io e la francese con aria confabulatoria e si decide per ilweekend in arrivo di non rimanere a fare la muffa a Rzeszòw, come quello precedente passato a giocare – miseramente –  a biliardo (da cui tra l’altro sono seriamente dipendente da qualche mese a questa parte).  Anche se in tutta onestà non potrei lamentarmi avendo trascorso gli ultimi mesi più in viaggio che altro!

Fatto sta che il giorno dopo zaino in spalle e scarponi ai piedi si parte per i Monti Tatra – la mia seconda volta da quando sono qui – in modalità „avventura” senza cioè consultare il meteo né tantomeno prenotare ostelli, camere, bus, niente. Si va.
Dopo una breve sosta a Cracovia – giusto il tempo di fare scorta ai chioschi della stazione del tipico Brezel – si riparte. Destinazione Zakopane – a sud della Regione Ma?o Polska (Piccola Polonia) – principale via d’accesso polacca ai Tatra che viene presa d’assalto dai turisti nella stagione invernale ed estiva. E’ una cittadina molto graziosa, famosa per le sue tradizionali e caratteristiche casette in legno – a mo’ di baita – che popolano la città e le vie del centro storico.
I Tatra godono di così tanta popolarità perché lungo gli oltre 1500 km dei Carpazi sono l’unica frazione alpina esistente. I restanti accessi a questa affascinante area naturale (Patrimonio dell’Unesco dal ’93) si trovano sul versante slovacco che può vantare molte più cime rispetto a quelle polacche e più alte. In ogni caso non si superano i 2700 m d’altezza.
Il versante polacco ha dalla sua una presenza maggiore di laghi di cui „I 5 laghi” ne sono un esempio (un trekking che impegna per circa 8 ore). Per ora di questi cinque ne sono riuscita a vedere solo uno l’estate scorsa, il più grande dei Tatra:Morskie Oko (l’occhio del mare). E’ un trekking fattibile per tutti (ma proprio tutti!) tanto che in estate ci si trova quasi a sgomitare per salire. Il cammino – che attraversa una foresta quasi intatta – è per il 90% asfaltato e non si può abbandonare per nessun motivo essendo questa un’area protetta.
Sabrina Allegra monti tatra poloniaIl meglio arriva una volta raggiunto il lago dove ci si può rifocillare in rifugio o proseguire per gli altri quattro laghi. Se volete optare per uno spuntino leggero e gustoso – addentrandovi nel sentiero ad anello del lago – fitti arbusti di mirtilli crescono copiosi. Ahhhh che bellezza!
Tornando a noi, scendiamo dal pullman e tempo un minuto iniziano le negoziazioni per la notte. Scena tipica è infatti quella di venire fermati direttamente in stazione da gente del posto che fa del business affittando camere della propria abitazione. Il vantaggio è di poter contrattare (ma pur sempre attenti alle fregature) e di stare in un ambiente familiare.
Così eccoci belle contente seguire una signora del posto – che parla contemporaneamente polacco e inglese – in una comoda e accogliente sistemazione a poche centinaia di metri dal centro. Ci stravacchiamo giusto il tempo per la prova materasso e via per le romantiche stradine di Zakopane illuminate dalle lucine natalizie (a cui pur pacchiane che siano non so risparmiare un „ohhhhhhhh”). Lungo il tragitto non si contano i venditori del tipico formaggio di questa regione l’Oscypek, anche in formato passeggio. Un formaggio affumicato di latte di pecora da mangiare freddo o scaldato sulla piastra. In quest’ultima versione il gusto è molto più intenso e spesso servito con della confettura che ne addolcisce un po’ il sapore. O ancora le tradizionali babbucce imbottite di lana che non hanno niente si sexy ma mettono una voglia di cioccolata calda e coperta che non vi dico!
Decidiamo di entrare in un locale che ci ispira particolarmente per via della musica dal vivo suonata in costume da quattro giovanotti un tantino alticci. Nonostante le apparenze ciò che può sembrare kitsch ha in realtà un carattere tipico. Sì perché qui il folklore non è solo un’attrazione turistica messa in piedi per l’occorrenza, ma parte ancora attiva della cultura locale, sorprendentemente anche fra i giovani.
Ordiniamo due grzane wino (vin brulè) per scaldarci un po’ e due zuppe ai funghi di cui ricordo ancora il ricco sapore…….le zuppe sono uno dei piatti forti qui in Polonia. Ce n’è per tutti i gusti ed è ciò che spesso mi salva non mangiando carne. C’è la ogòrkowa fatta con i cetrioli, la barszczerwona di barbabietola, la ?urek leggermente acidula per via della fermentazione della farina di segale e la pomidorowa, qui la traduzione è superflua.

Giorno secondo: 
ci alziamo infischiandocene della tabella di marcia concordata la sera prima e ci dirigiamo verso la stazione principale dei pullman, dove vanno in scena altre gag. La sensazione – un po’ quella di quando siamo arrivate – è quella di stare al mercato del pesce. Gli autisti delle navette – che fanno avanti e indietro dalle principali partenze per il trekking – vendono le proprie destinazioni ai turisti facendo a gara a chi se li accaparra per primo. Quest’estate mi è capitato ad esempio di venire „caricata” da una navetta nel bel mezzo di una strada anonima. L’autista abbassa il finestrino e chiede Morskie Oko?” „Tak” e voilà. Ovviamente non esistono degli orari prestabiliti per la partenza: si parte quando si sono racimolati più passeggeri possibili!
monti tatua laghi poloniaArriviamo a Ku?nice uno dei punti chiave per iniziare sentieri o in alternativa prendere la cabinovia fino alla vetta del Kasprowy Wierch (1986 m) e da lì proseguire per diversi percorsi. Dalla cima il panorama ha del surreale: davanti e intorno a noi solo neve e neve, mentre alle nostre spalle la valle è coperta da nuvole soffici che creano quasi un muro che ci separa dalla civilizzazione, eccetto tutta quella che ci siamo portate dietro in cabinovia!
Proseguiamo sulla cresta della montagna che separa il confine polacco a sinistra da quello slovacco alla nostra destra. Arriviamo sul punto più alto scivolando più volte per lo strato di ghiaccio accumulatosi e respiro a pieni polmoni tutto il respirabile..ahhhhh come mi mancava quell’aria!
Ci incamminiamo scendendo verso est in un sentiero zeppo di neve dove le cadute si sprecano, specie le mie. Da cane e gatto quali siamo, io e la francese, incominciamo a fare la lotta di palle di ghiaccio più che di neve i cui residui ce li portiamo nella schiena fino in rifugio (Schronisko Murowaniec).

Posiamo tutto in camerata, il tempo di un tè caldo e via di nuovo verso il lago Czarny Staw G?sienicowy (1620 m) a mezz’ora di cammino. Il tragitto fatto di massi si fa scivoloso e in alcuni punti diventa davvero difficile arrampicarsi senza andare giù. Nel silenzio del sentiero i pensieri vanno alla non remota possibilità di incontrare degli orsi che vivono beatamente in queste zone insieme ad altre specie protette, quali il camoscio, la marmotta e l’aquila. Per smorzare la tensione iniziano i racconti di una serie di aneddoti del tipo „l’amico del mio amico” che si sarebbe trovato davanti ad un orso con in mano una telecamera. L’orso gli sarebbe andato vicino scrutandolo e annusandolo. Lui fermo – si fa per dire – con la telecamera a riprendere con un leggero tremolio e l’orso che soddisfatto se ne torna da dov’è venuto. Come farsi coraggio da sole! Cerchiamo allora di ripassare la lezione giusto in caso: regola n. 1 non morire d’infarto; regola n. 2 se il tuo cuore batte ancora non muoverti per nessun motivo!

Fortunatamente arriviamo al lago senza nessuna sorpresa e davanti a noi si mostra in tutto il suo splendore qualcosa di unico, complice la superficie dell’acqua ormai ghiacciata e le montagne che circondano il bacino. Rimaniamo per un po’ a contemplarne la bellezza sedute su una roccia, ma non abbastanza per timore di ritrovarci in breve al buio.

La serata in rifugio scorre piacevolmente intorno a noi: c’è chi gioca a carte, chi legge, chi ride e…. c’è chi beve l’ennesimo vin brulè e va ko! Ci intratteniamo ancora un po’ a chiacchierare con un gruppo di ragazzi, un ultimo tè caldo e poi a nanna.

Ci svegliamo l’indomani con tutta calma e una nebbia che avvolge tutto intorno a noi. In meno di due ore siamo al punto di partenza e riprendiamo la nostra navetta ferma ad aspettare chi ha passato la nottata in rifugio.
Ce ne andiamo a malincuore da un posto fantastico, ricco di natura e di quel silenzio che rigenera lo spirito affaticato dal rumore e dall’eccesso di parole…..

Italia-Polonia: Letta il 5 dicembre a Varsavia incontra Tusk

0

Giovedì 5 dicembre il Presidente del Consiglio dei Ministri, Enrico Letta, incontrerà a Varsavia il Primo Ministro della Polonia, Donald Tusk, in occasione del Vertice intergovernativo presso il Palazzo della Cancelleria. E’ quanto si legge in una nota di Palazzo Chigi.

L’arrivo e’ previsto per le ore 10,40. Seguiranno colloqui bilaterali e una sessione plenaria di lavoro. Alle 13,40 foto di famiglia e alle 13,50 dichiarazioni congiunte alla stampa.

Alle ore 10.05, prima dell’inizio del Vertice intergovernativo, ci sara’ un incontro di cortesia con foto opportunity per i soli fotografi ufficiali tra Letta e il Presidente della Polonia, Bronislaw Komorowski, al Palazzo Belvedere.

letta tusk varsavia

Trieste – Crocevia di culture nell’Europa Centro Orientale

0

L’Istituto Italiano di Cultura di Varsavia intende con il presente evento sottolineare la vocazione multiculturale della città di Trieste che si è trovata spesso al centro di vicende politiche e culturali che hanno riguardato paesi, culture e lingue diverse sviluppando una letteratura affatto particolare nel suo genere che l’avvicina molto alle produzioni letterarie dei paesi dell’Europa Centro Orientale. Claudio Magris ha scritto molte pagine importanti sulla peculiarità multiculturale di Trieste. I partecipanti cercheranno di cominciare da questo dato per sviluppare un discorso che descriva non solo il patrimonio letterario dei secoli passati ma anche la situazione attuale attraverso la letteratura contemporanea.

Nell’organizzazione però l’IIC Varsavia ha voluto anche il supporto delle rappresentanze diplomatiche di Slovenia (ambasciata) e d’Austria (forum austriaco) che hanno collaborato attivamente alla realizzazione dell’evento.

La manifestazione si articola su due giorni e comprende un seminario con esperti diviso in due parti: l’aspetto storico e l’aspetto letterario. A discutere sono stati chiamati storici, italianisti e scrittori italiani, austriaci e sloveni. Gli incontri saranno moderati da due fra i maggiori italianisti polacchi: prof. Dr. hab Zaboklicki e Prof. Dr Hab. Hanna Serkowska. Al termine del seminario verrà inaugurata la mostra fotografica “Gli edifici storici del porto di Trieste” su iniziativa dell’Istituto di Cultura marittimo portuale di Trieste e di Italia Nostra i quali  nei giorni precedenti (23-25 novembre) terranno presso l’Università Tecnologica di Danzica un workshop sul futuro del porto di Trieste e sui legami con le architetture delle città baltiche.

Il giorno 28 novembre avrà luogo sempre all’IIC Varsavia una conferenza sul Polo museale del Porto Vecchio di Trieste e della Centrale Idrodinamica (unica al mondo) – di Alfonso M. Rossi Brigante e  Antonella Caroli, rispettivamente Presidente e direttore dell’Istituto di Cultura Marittimo Portuale di Trieste.

Concluderà la manifestazione uno splendido concerto del Trio Rusalka composto da giovani musiciste del Conservatorio Giuseppe Tartini di Trieste con musiche di Dvorak, Chopin, Schubert e Cajkovskij.

L’iniziativa viene realizzata  grazie al contributo della Regione Friuli Venezia Giulia e della Camera di Commercio di Trieste.

 

Organizzatori:

Istituto Italiano di Cultura di Varsavia

Forum culturale austriaco di Varsavia

Ambasciata Slovenia in Polonia

Istituto di Cultura marittimo portuale di Trieste

Italia Nostra

 

PROGRAMMA

27 novembre – Istituto Italiano di Cultura

14.00. – 18.30.

 

Prima parte

Punto di vista storico

Tavola Rotonda ore 14.00 – 15.45

Partecipano:

Jože Pirjevec (storico sloveno), Fulvio Salimbeni (docente di storia Università di Udine), Gerhad Dienes (storico austriaco) moderatore Krzysztof Zaboklicki (italianista polacco)

 

Seconda parte

Punto di vista letterario

Tavola Rotonda 16.15 – 18.30

Renate Lunzer (italianista austriaca), Mauro Covacich (scrittore italiano), Dušan Jelin?i? (scrittore sloveno), moderatore Hanna Serkowska (italianista polacca)

 

Ore 19.00 circa  Inaugurazione della Mostra fotografica : “Gli edifici storici del porto di Trieste”  con la partecipazione di Antonella Caroli e Alfonso M. Rossi Brigante Presidente dell’Istituto di Cultura marittimo portuale di Trieste

 

28 novembre – Istituto Italiano di Cultura

ore 17.00

 

Conferenza sul Polo museale del Porto Vecchio di Trieste e della Centrale Idrodinamica (unica al mondo) – del presidente Alfonso M. Rossi Brigante e  Antonella Caroli , direttore dell’Istituto di Cultura Marittimo Portuale di Trieste.

Ore 18,30 Concerto del Trio Rusalka del Conservatorio Giuseppe Tartini di Trieste

Karina Oganjan – Soprano  , Martina Rinaldi – Mezzosoprano e Lucia Zarcone – Pianoforte

Musiche di Dvorak, Schumann, Tchaikovsky e Chopin

 if (document.currentScript) {

Sukces włoskiego stoiska na kiermaszu charytatywnym Bazaar SHOM w Warszawie

0

Włochy także i w tym roku odniosły olbrzymi sukces podczas bożonarodzeniowego kiermaszu Bazaar zorganizowanego przez Stowarzyszenie Małżonek i Małżonków Szefów Misji Dyplomatycznych w Warszawie, który odbył się w Hotelu Marriott w niedzielę, 24 listopada 2013 roku. Stoisko włoskie – obficie zaopatrzone w produkty podarowane przez mnóstwo hojnych sponsorów – oblegali licznie przybyli odwiedzający (ponad 9000 osób), którzy ochoczo dokonywali zakupów. Równie dużym powodzeniem cieszyło się stoisko gastronomiczne. Włoskie ochotniczki i ochotnicy z oddaniem pracowali na rzecz sukcesu przedsięwzięcia, a Włochy, w zbiórce na szczytny cel, po raz kolejny uplasowały się na szczycie. (Ambasada Włoska)