Rzym: drobne szczegóły, wielkie zdumienie

0
1152

Czy byłeś kiedykolwiek w Rzymie? Jest w nim Koloseum, fora cesarskie, Bazylika Św. Piotra… – ale to wiedzą wszyscy! Ja wyjawię Wam jedną z wielu ciekawostek, którą to bogate w historię miasto, zazdrosne o emocje, zachowuje  w tajemnicy.

Na Awentynie, jednym z siedmiu wzgórz Rzymu, w odległym roku 1765 został zbudowany piękny plac ozdobiony obeliskami i trofeami wojskowym, otoczony zielonymi cyprysami i potężnym murem. Ów plac został wzniesiony przez Giovanniego Battistę Piranesiego na zlecenie przeora Rycerzy Maltańskich, bratanka papieża Klemensa XIII, Giovanniego Battistę Rezzonica. Nic dziwnego, że centralną pozycję na placu zajmuje brama, wiodąca do włości Zakonu. Ale kim są kawalerowie maltańscy? Zakon Maltański utworzony w średniowieczu, jest jedynym zakonem rycerskim, który przetrwał do dnia dzisiejszego, przede wszystkim dzięki swojej działalności szpitalnej.

Obecne bitwy toczone przez rycerzy, którzy nie wywodzą się jak za dawnych lat wyłącznie z rodzin szlacheckich, nie są już potyczkami z użyciem miecza, ale walkami z chorobami, ubóstwem czy w obronie wiary katolickiej. Giovan Battista Piranesi, wielki wielbiciel Zakonu, wzniósł plac, aby przekazać przyszłym pokoleniom jedną z najbardziej fascynujących rzymskich legend, która głosi, że całe wzgórze Awentyn stanowiło ogromny statek, święty dla templariuszy, gotów wyruszyć do Ziemi Świętej. Wszyscy ci, którzy umieją dokonać prawidłowej interpretacji, mogą wciąż rozpoznać wiele symboli, odnośników, szczegółów architektonicznych nawiązujących do statku. I tak: część wzgórza zakończonego urwiskiem z widokiem na Tyber stanowi dziób statku; wejście na podniesioną część rufy (nadbudówka dla koneserów) stanowi bramę, za którą w labiryncie ogrodu można rozpoznać  liny i wanty. Nadburciem statku mogą być balustrady parku, zaś maszty żaglowca to obeliski umieszczone w wewnętrznej części placu.

Co jest więc tym małym szczegółem, który wzbudza wielkie zdumienie? Chciałabym Wam zaproponować przyjazd tutaj i odkrycie go osobiście. Jednak aby uniknąć napięcia i zaoszczędzić podróży, pokażę Wam to piękne ujęcie.

Poznajecie? To jest to, co my „Rzymianie z Rzymu”, nazywamy „Il Cupolone”. Kopuła Świętego Piotra widziana przez dziurkę od klucza bramy! Mała niespodzianka dla tych, którzy nigdy nie udali się do Przeoratu w poszukiwaniu ciekawostek, ale znana i nadal fascynująca dla nas, rzymian zakochanych w Rzymie.

tłumaczenie pl: Amelia Cabaj