Slide
Slide
Slide
banner Gazzetta Italia_1068x155
Bottegas_baner
baner_big
Studio_SE_1068x155 ver 2
LODY_GAZETTA_ITALIA_BANER_1068x155_v2
ADALBERTS gazetta italia 1066x155

Strona główna Blog Strona 102

Między historią a legendą: „La Carbonara” – jedna z najbardziej znanych potraw na świecie

0

Nowoczesna kuchnia zatraca swój główny cel, jakim jest przygotowywanie potraw dobrej jakości, które można zarówno podziwiać, zachwycać się ich zapachem, jak i przede wszystkim smakować. W tym artykule nie zamierzam jednak skupiać się na tym jak bardzo znieważana bywa tradycyjna włoska kuchnia, natomiast opowiem Wam kilka anegdot na temat wspaniałej Carbonary.

Od najmłodszych lat szukałem danych historycznych potwierdzających powód, dla którego spaghetti alla carbonara przyrządzone zostały w taki właśnie sposób. W informacjach, do których wówczas dotarłem nie znalazłem konkretnych danych na temat regionu pochodzenia tej potrawy. Najczęściej wspominane były okolice Apenin środkowych, natomiast czas, w którym carbonara mogła się narodzić to prawdopodobnie wiek XIX.

W kopalniach węgla kamiennego, górnicy często byli zmuszeni pozostać nawet przez kilka dni pod ziemią, w związku z czym niemożliwym było przechowywanie świeżej żywności, z wyjątkiem produktów takich jak: makaron, jajka, ser pecorino i bekon. Według opowieści, właśnie z połączenia tych składników narodził sie przepis na spaghetti alla carbonara. Ponadto, według legendy, górnicy nie mając do dyspozycji dużo wody, wykorzystywali tę, w której wcześniej gotowali makaron i aby zapobiec rozprzestrzenianiu się bakterii łączyli ją z tą z wcześniejszego z gotowania szałwii (będącej potężnym środkiem przeciwbakteryjnym). Makaron gotowany w wodzie z dnia poprzedniego stawał się wyjątkowo lepki, sprawiając, iż potrawa nabierała jeszcze bardziej kremowej konsystencji, a lekki zapach szałwii skutecznie zwalczał nieprzyjemną woń jajek, zwykle kojarzoną z nieświeżym zapachem ryb. Ponadto twierdzi się, że charakterystyczny czarny pył pokrywający z wierzchu potrawę nie był niczym innym jak kawałkami węgla, które spadały do talerzy biesiadników. Z czasem, czarny węglowy pył zastąpiony został przez czarny pieprz. Od tego momentu, historie na temat carbonary są liczne i często kontrowersyjne.

Wszystko z powodu tego, iż nie istnieje żaden pisany ślad na temat tej potrawy powstały przed rokiem 1944. Jedna z bardziej wiarygodnych wersji mówi o tym, że w Neapolu albo, co bardziej prawdopodobne, w Rzymie, w okresie lądowania Amerykanów panował dotkliwy brak żywności i pewien nieznany kucharz wpadł na pomysł, aby wykorzystać amerykańskie racje żywnościowe, czyli „bekon i jajka w proszku”, mieszając je ze sobą i przygotowując w ten sposób, być może pierwszą carbonarę. Uliczni sprzedawcy spaghetti, sprzedawali przechodniom ubogie potrawy, takie jak spaghetti z serem i pieprzem, często serwowane w papierze bez sztućców, w zasadzie spożywane rękami. Z pewnością owi sprzedawcy byli prekursorami prawdziwego włoskiego „street food”, ulicznej żywności, „spaghetti i pizzy.” Aby potwierdzić tę tezę i nawiązać do nazwy „carbonara”, przytoczę inne hipotezy. Według pierwszej z nich, bekon lub pancetta, suszony boczek, (obydwa stanowią ambiwalentny składnik przyrządzania dzisiejszej i klasycznej carbonary) w tamtych czasach był bardzo pieprzny, co umożliwiało długie przechowywanie. W rejonie Apeninu Abruzyjskiego produkowana była „Carbonada”, wędlina gotowana na rozżarzonych węglach. Według kolejnej z teorii, pewien były rzymski węglarz (kominiarz), który poświęcił się gastronomii, wymyślił to sławne danie i na cześć swojej dawnej profesji nazwał je carbonara.

W latach od 1951 do 1955, carbonara była jedną z najbardziej popularnych potraw, cieszącą się wielkim powodzeniem na całym świecie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Wiele pisano o niej w gazetach tamtego okresu, wielu restauratorów poddawało ją kulinarnym eksperymentom, a w związku z tym, że wówczas nie istniał jeszcze jej oficjalny przepis, sposób jej przyrządzania często dostosowywany był do upodobań kucharza.

Dotarliśmy do wyznania wielkiego, obecnie 95-letniego, włoskiego kucharza, Renato Gualandiego, księcia kuchni włoskiej, który przekonuje, że to właśnie on jest wynalazcą słynnej carbonary, która miałaby być „wykonana po raz pierwszy w Riccione, 22 września 1944 roku, z okazji wyzwolenia miasta, w obecności amerykańskich generałów. Przepis składał się z następujących składników: makaron spaghetti, serowy krem, śmietana, bekon i jajka w proszku o uroczym czerwonym kolorze. Makaron był nieco kremowy i właśnie ta cecha przyczyniła się do jego sukcesu.”

Teraz, po wielu poszukiwaniach, zapoznaniu się z opowieściami i legendami, przyjaciel i szef kuchni Luca Alferi przedstawia nam wielkie świadectwo szefa kuchni Alberta Ciarla: “Nareszcie! Modliłem się, aby prawdziwa historia w końcu mogła wyjść na jaw; opowiadając ją zawsze celowo omijałem jej źródło, bo chciałem, abyś to ty ją opowiedział”, rzekł Alfieri, przemawiając do Alberta Ciarla, mistrza kuchni i przyjaciela.

Carbonara narodziła się z typowo amerykańskich składników w Rzymie, zaraz po wojnie, w okolicach via della Scrofa, być może przy vicolo della Campana, w małej trattorii. Byłem mały, ale byłem tam i dobrze to zapamiętałem. Moja mama będąc wierną tradycji kucharką, nie chciała nigdy gotować carbonary ze względu na obecność zagranicznych składników takich jak bekon i jajka liofilizowane, które nie były dla nas częścią naszej tradycji kulinarnej, lecz przygotowywano ją z prozaicznego powodu, jakim była chęć przetrwania”,  powiedział Alberto Ciarla w Rzymie.

Luca Alfieri powiedział mi również, że pewnego dnia w roku 1944 w tej małej trattorii na rogu via della Scrofa i vicolo della Campana, pojawiło się dwóch oficerów amerykańskich, znudzonych jedzeniem racji żywnościowych „K”. Wręczyli oni kucharzowi sproszkowane jajka i bekon i niemalże zmusili go do przyrządzenia czegoś dobrego. Następnie, przepis pojawił się ponownie, złożony z tych samych składników, ale z jednym ciekawym wariantem, czyli dodatkiem sera pecorino do parmezanu, niemalże w równych proporcjach. Spowodowane to było znikomą dostępnością parmezanu.

Minęło już wiele lat od czasu, gdy ta „uboga, ale bogata i sławna potrawa” została udoskonalona. Szefowie kuchni, mniej lub bardziej znani, zarówno włoscy, jak i międzynarodowi i miłośnicy carbonary wiedzą doskonale jak należy ją przyrządzić: spaghetti, boczek, żółtka jaj, ser pecorino romano lub parmezan, pieprz, sól i nic więcej!

PS: Cały przepis i procedurę przyrządzania carbonary opublikujemy w następnym numerze Gazzetta Italia w rubryce Kuchnia.

Uchwalenie ustawy o energii i możliwości włoskich firm w sektorze energii odnawialnej

0

Po prawie trzech latach trwania procesu legislacyjnego, Sejm ostatecznie przyjął nowe prawo, które porządkuje temat energii i reguluje kwestię udzielania dotacji państwowych dla sektora energii odnawialnej. Z pewnością była to bardzo oczekiwana ustawa, także przez liczne włoskie firmy i włoskich inwestorów, które widzą możliwość powtórzenia w Polsce projektów wdrożonych z sukcesem kilka lat temu we Włoszech i które aż do teraz oczekiwały jasnych wytycznych, zarówno ekonomicznych, jak i proceduralnych. Zainteresowanie włoskich przedsiębiorstw tym sektorem gospodarki, przede wszystkim w stosunku do energii fotowoltaicznej, nigdy nie zostało przerwane, ale prośby o analizy czy przynajmniej o wyjaśnienia w sprawie, pojawiały się w sposób nieregularny, kiedy wydawało się, że jest już blisko do przyjęcia ustawy, czego coraz bardziej się obawiano w ostatnich 3 latach.

Najważniejsze aspekty tego już przyjętego prawa dotyczą zarówno sposobu zaakceptowania inwestorów, jak i wartości zachęt finansowych ze strony rządu. Różnią się znacznie w stosunku do prawa, które reguluje tę dziedzinę we Włoszech, ponieważ nie ma żadnych zielonych certyfikatów, ale jest system licytacji, gdzie, po pierwszej fazie preselekcji, producenci energii odnawialnej muszą otrzymać certyfikat, żeby móc w nich uczestniczyć. Ten proces umożliwia uzyskanie wszystkich wymagań do uczestniczenia w licytacji, czyli możliwości finansowych, rozwoju planu lokalnego, pozwoleń środowiskowych, przyłączeń do sieci itp.. Podczas licytacji podmioty uczestniczące składają projekty i deklarowaną cenę za energię i licytują się, aż ktoś zadeklaruje najniższą cenę sprzedaży nowej firmie z państwowymi udziałami, która  zajmuje się nabywaniem energii. Inwestorzy i firmy włoskie będą z pewnością najbardziej zainteresowane tematem mikroinstalacji, to znaczy takimi do 40 kW, które także podlegają regulacjom według nowego prawa i dla których została podjęta decyzja, że dystrybutorzy energii elektrycznej zostaną zobligowani do zakupu wyprodukowanej energii i dla których nie są przewidziane szczególne wymagania czy licencje. Ten ostatni wymieniony aspekt mikroinstalacji, jest, być może, najbardziej interesujący, ponieważ pozwoliłby także prywatnym czy średnim włoskim inwestorom, z pomocą instytucji kredytowych, przygotować wspólne projekty związane z odnawialnymi źródłami energii, razem z biznesplanem z rozsądnymi kwotami, oprócz powiązanych zachęt finansowych ze strony rządu, które oczywiście nie będą olbrzymie. Podsumowując, podejście do problemu, wybrane przez Warszawę, było wyborem mniej agresywnego zarządzania i nieotwierania rynku w jak najkrótszym terminie, jak to się stało we Włoszech, gdzie z dnia na dzień ktokolwiek mógł odnaleźć się jako instalator instalacji fotowoltaicznych.

Temat energii odnawialnej jest jednak dużo bardziej rozległy i nie można go ograniczać wyłącznie do ceny na wyprodukowaną energię. Właściwie, dzisiaj Polska jest bardzo chłonna także jeśli chodzi o nowe systemy miejskiego transportu ekologicznego, jak systemu rowerów miejskich czy samochodów miejskich, także elektrycznych. Jest wiele polskich miast, które coraz częściej w swoich centrach dają możliwość wynajęcia roweru czy samochodu, w celu poruszania się w sposób wygodny, ekologiczny, a także zdrowy. Te inicjatywy są doceniane coraz bardziej przez turystów, studentów, a także w końcu częściowo przez wszystkich mieszkańców i władze miejskie, które dokładają starań w tych realizacjach, są często nagradzane za rozwój obywatelski, które to okazują.

Systemy rowerów miejskich, także elektrycznych, znajdują się obecnie we wszystkich głównych miastach kraju: od Wrocławia przez Katowice, Warszawę po Gdańsk. W wielu przypadkach obsługa tych systemów jest powierzona zagranicznym firmom i w niektórych, we współpracy z innymi w celu uczestniczenia w projektach tego typu, są obecne włoskie firmy, z mocnym know-how w tej dziedzinie. Rozwój ekologicznego transportu wymaga instalacji kolumn ładowania dla pojazdów elektrycznych, nie tylko miejskich, które mogą być postawione nie tylko w centrach miast, ale także blisko firm prywatnych, jak centra handlowe, oddziały banków, kina i dać możliwość spokojnego podróżowania bez martwienia się o wyładowanie akumulatorów, także tym, którzy chcą kupić pojazd elektryczny. Instalacja tych urządzeń oprócz tego może być kołem zamachowym dla firm motoryzacyjnych, które coraz bardziej kierują się w stronę produkcji tego typu pojazdów, które na północy Europy już teraz mają całkiem duży udział na rynku pierwotnym samochodów.

 

GAZZETTA ITALIA 58 (sierpień-wrzesień 2016)

0

Gazzetta Italia 58, czyli wywiad o paparazzi i gwiazdach kina lat 60-tych, wakacyjne destynacje, rubryka kulinarna i językowa, oraz wszystkie wydarzenia Włoskich Instytutów Kultury w Polsce. Artykuł otwierający poświęcony jest Stefano Silvino, sycylijskiemu tancerzowi, który w czerwcu tego roku wygrał TVNowski program „You can dance”! Silvino opowiada pełną humoru historię, która przywiodła go z południa Sycylii do Polski, a także odkrywa przed nami swoje artystyczne plany na przyszłość. Pozostając w temacie show businessu, znajdziecie w tym numerze wywiad z aktorem Claudio Santamarią, niedawnym gościem przeglądu filmów włoskich w warszawskim Kinie Muranów. Zobaczycie także serię przepięknych ujęć ze złotej epoki kina, które przeniosą nas do szalonych lat 60-tych, kiedy to paparazzi i gwiazdy filmu żyły ramię w ramię w świetle reflektorów. Okładkę poświęciliśmy (nie)banalnej Sycylii, którą proponujemy jako jeden z kierunków podróży. Część językowa jest w tym wydaniu wyjątkowo bogata, na jej czele mamy wywiad ze słynnym profesorem Krzysztofem Żaboklickim, pionierem studiów italianistycznych w Polsce, a dalej także tekst mówiący co nieco o dialekcie La Spezia, nie mówiąc o znanym i lubianym kąciku językowym, z którego dowiemy się, na ile seksistowska jest włoska gramatyka. 😉 Ale na tym nie koniec! Gazzetta Italia 58 oferuje Wam wiele innych ciekawych artykułów, w tym porównanie włoskiej i polskiej kondycji społecznej kobiety w oparciu o czasopisma kobiece sprzed lat, a także zabawne sprawozdanie z Turnieju Piłki Nożnej Włochów w Polsce.

Odnaleźć siebie w Dolinie Elvo

0

tłum.: Adrianna Bekas

W północnym Piemoncie, kilka kilometrów od regionu Valle d’Aosta, leży jego zielone serce – prowincja Biella, położona pomiędzy Turynem a Mediolanem. Miejsce to jest wyjątkowe dzięki zróżnicowanej rzeźbie terenu. Niziny, na których uprawiany jest ryż, od alpejskich szczytów, sięgających nawet 2600 m n.p.m., dzieli zaledwie kilka kroków. Taka różnorodność w jednym miejscu jest bardzo rzadka w krajobrazie Włoch. Perłą Bielli jest Dolina Elvo, która, położona w najbardziej zachodniej części, oddzielona jest od prowincji Canavese Serrą, jednym z najobszerniejszych wzgórz morenowych w Europie (o długości około 25 kilometrów). Dolina Elvo zrzesza 14 gmin położonych pomiędzy 500 a 2000 m n.p.m. Teren ten słynie z hodowli bydła, zwłaszcza owiec i bawołów, z których mleka otrzymuje się produkty mleczne DOC, takie jak masło i „toma” (tradycyjny żółty ser produkowany w Piemoncie – przyp. tłum.), uznane ostatnio również przez kuchnię Slow Food. Antyczna tradycja hodowli bydła żyje po dziś dzień, ale zajmuje się nią niewielka część społeczeństwa. To właśnie dzięki niej zachował się naturalny krajobraz prowincji z zalesionymi wzgórzami. Przepływa przez nie strumień Elvo, mający swoje źródło 2300 m n.p.m., na zboczach szczytu Monte Mars, najwyższego w części Alp Zachodnich zwanych Biellesi. Dla wielbicieli trekkingu, wspinaczki i pieszych wycieczek to miejsce wprost idealne. Jest tu wiele ścieżek spacerowych i szlaków wspinaczkowych sięgających ponad dwóch tysięcy metrów, są trasy dla rowerzystów górskich i ferraty („żelazne drogi”, szlaki turystyczne zabezpieczone metalowymi elementami, takimi jak linki, drabinki, czy kotwy przymocowane do skały – przyp. tłum.). Na wielu trasach spacerowych spotkać można lokalnych pasterzy, którzy wiosną i latem przenoszą się w góry na okresowy wypas zwierząt lub pasterskie wędrówki. W Dolinie Elvo było kiedyś wiele charakterystycznych mleczarni z kamienia, które z czasem przekształciły się w schroniska turystyczne i muzea. Mówiąc o najważniejszych schroniskach nie można pominąć schroniska Mombarone. Szczyt Mombarone z administracyjnego punktu widzenia należy do trzech gmin: gminy Settimo Vittone (prowincja Turyn), gmin Donato i Graglia (prowincja Biella). Czterogodzinną wędrówkę do tego miejsca wynagrodzi nam zapierający dech w piersiach widok, z którego słynie Mombarone. Ze szczytu, z wysokości 2372 m n.p.m., podziwiać można niczym niezakłóconą panoramę świata wokół. Widać stąd całe wzgórze Serra, szczyty Monviso, Monte Bianco i Monte Rosa oraz całe pasmo Alp Biellesi, które potem ustępują miejsca rozległym równinom prowincji Biella i Vercelli. Miłośnicy biegania po górach nie mogą przegapić Ivrea-Mombarone, maratonu organizowanego co roku od 1922 roku. Jego trasa ma długość 20 kilometrów i biegnie na wysokości 2100 metrów. Co roku wydarzenie to łączy setki osób różnego pochodzenia. Po dotarciu do schroniska można kontynuować wędrówkę zdobywając kolejne dwa szczyty Doliny Elvo: schronisko Coda (2280 m n.p.m.) i góra Mucrone (2231 m n.p.m.). Innym sposobem na poznanie Doliny Elvo jest pokonanie szlaku Infernone, który biegnie wzdłuż krystalicznych wód strumienia Elvo, a pokonać go można w półtorej godziny. Szlak, niemal na całej długości wiodący ponad strumieniem, składa się ze starożytnych mostów rzymskich, mostów wiszących, sznurów i schodów. Jest to jedyne w swoim rodzaju dzieło człowieka otoczone dziką, leśną przyrodą, stworzone dla miłośników głębin, wodospadów i tafli błękitnej wody, w której latem można zażyć orzeźwiającej kąpieli. Szlak Infernone zaczyna się w miejscowości Sordevolo, w której każdego roku odbywa się historyczna inscenizacja Męki Pańskiej, a kończy, przechodząc przez strumień Elvo, w Bagneri – przysiółku w gminie Muzzano (na wysokości 904 m n.p.m.). W Bagneri znajduje się XIV-wieczna osada, wyjątkowe dzieło górskiej kultury. Na terenie Ekomuzeum Doliny Elvo i Serry przywrócono do życia dawną stolarkę, której zadaniem jest ochrona i rozwój manualnych zdolności mieszkańców, które stanowią ich główną zaletę. Ekomuzeum łączy miejsca o różnorodnym charakterze. Jednym z nich jest warsztat przeznaczony do produkcji i obróbki żelaza w miejscowości Netro, gdzie pierwsze jednostki produkcyjne zainstalowano już pod koniec XVI wieku. Zgromadzono tu szereg narzędzi, rysunków, próbek, podręczników i maszyn, które są świadectwem ewolucji systemów pracy i są związane z regionem. Innym elementem Ekomuzeum Doliny Elvo i Serry jest Muzeum Oporu (Il Museo della Resistenza). Można w nim podziwiać wystawę zawierającą cenne materiały ikonograficzne oraz dokumenty zebrane przez bohaterów z Torrazzo i Sala Bellese, gmin, które były nazwane „gminami oporu” podczas drugiej wojny światowej. Na terenie Serry znajdują się kopalnie złota jeszcze z czasów starożytnego Rzymu, które działały pomiędzy II. a I. wiekiem przed Chrystusem. Ich sztuczny krajobraz, zdominowany przez ogromne kopce kamieni, służył do wydobycia cennego złota aluwialnego. Znajduje tu się również jednostka muzealna prezentująca techniki ręcznego wydobywania złota stosowane przez wieki na tym terenie. To tylko kilka z wielu elementów sieci muzeów w Dolinie Elvo, które ukazują niezwykły dorobek kulturowy terenu i kładą nacisk na zachowanie i szerzenie tradycji. W Dolinie Elvo znajduje się także wiele miejsc kultu, wśród nich Sanktuarium Matki Boskiej Loretańskiej oraz klasztor tybetański Mandala Samteng Ling, oba usytułowane 800 m n.p.m. w przysiółku „Sanktuarium Graglia” położonego w gminie o tej samej nazwie. Sanktuarium zostało wybudowane w 1659 roku. Serce świątyni stanowi kaplica, gdzie liczni pielgrzymi czczą Matkę Boską Loretańską z Dzieciątkiem Jezus. Klasztor natomiast, wybudowany w 1991 roku przez mnicha buddyjskiego Paljin Tulku Rinpoce, jest pierwszym klasztorem tybetańskim w północnych Włoszech i stanowi ważny punkt odniesienia dla wyznawców Dharmy oraz podążających ścieżką medytacji.

Odwiedzić Dolinę Elvo to jakby zanurzyć się w świecie dzikim, lecz pełnym bogactw historycznych i tradycji. To jak odkryć na nowo wyjątkowość kultury pracy, docenić kuchnię ubogich pełną tradycyjnych smaków i piękno dziewiczej przyrody, która zapewnia dobre samopoczucie fizyczne i psychiczne. Jednym słowem, odwiedzić Dolinę Elvo to odnaleźć siebie na nowo.

Nasze Jesolo gotowe na Wasze wakacje!

0

[cml_media_alt id='115322']jesolo 1[/cml_media_alt]

Jesolo to niezwykłe miasto, które zachwyca poziomem świadczonych usług, warunków drogowych oraz szeroko pojętego bezpieczeństwa, oferujące szeroką gamę usług hotelarskich i sposobów spędzania wolnego czasu. Między cienistą Pinetą i bardziej nowoczesnymi kompleksami Adriatyku rozciąga się piętnaście kilometrów złotych piasków na dobrze wyposażonych plażach schodzących wolno do morza. Jesolo już od 13 lat może się poszczycić międzynarodowym wyróżnieniem Bandiera Blu (Niebieska Flaga) przyznawanym za jakość usług i czystość morza. Do tego dołącza się także nagroda przyznawana przez włoskich pediatrów, Bandiera Verde (Zielona Flaga), uznająca to miejsce jako szczególnie odpowiednie dla rodzin z dziećmi. Od 8 wieczorem do 6 rano, najdłuższa wyspa dla pieszych w Europie staje się salonem bez granic, tetniącym życiem, dobrą energią i zabawą. Wyspa, która może zostać pokonana jednym tchem dzięki „Gondolino”, małemu pociągowi, który umożliwia szybkie przemieszczanie się wzdłuż całej strefy dla pieszych.

Ponad trzysta wydarzeń organizowanych rocznie w Jesolo, m.in. Miss Italia, il Lungomare delle Stelle, Jesolo Air Extreme, wystawa rzeźb z piasku, koncerty i wydarzenia sportowe, sprawiają, że wyspa staje się prawdziwym celem turystycznym, równie popularnym latem i zimą.

Możemy tu znaleźć ponad czterysta kompleksów hotelarskich (wśród nich dwa pięciogwiazdkowe hotele), kempingi (takie jak International, który jest pierwszą strukturą tego typu w Europie działającą bez wydalania dwutlenku węgla), apartamenty, ośrodki wypoczynkowe i wszystkie rodzaje wysokiej jakości obiektów turystycznych, zdolnych zaspokoić potrzeby każdego, z pewnymi wyróżniającymi się „archigwiazdami”, które czynią z niej jeszcze piękniejszą i gościnniejszą wyspę.

Jesolo to także 150 km ścieżek rowerowych, parków tematycznych, takich jak Acqualandia, która od wielu lat jest numerem jeden we Włoszech, Tropicarium Park i Sea Life. Klub golfowy o powierzchni sięgającej prawie 1000 metrów kwadratowych i Pista Azzurra (Błękitny Tor), jeden z najważniejszych na świecie torów, prawdziwa ikona w gokartowej, międzynarodowej panoramie.

Dojazd do Jesolo z Wenecji jest bardzo prosty dzięki bezpośrednim połączeniom między miastami, łatwo można także dotrzeć do dwóch lotnisk: Wenecja Marco Polo i Wenecja Treviso. Jesolo, jedna i wiele. Uczucie prostych, przyjemnych wakacji do zarezerwowania online na stronie www.jesolo.it.

KONTAKT:
Strona www: www.jesolo.it 
[cml_media_alt id='115325']24aaffa670e634a7da9a087bfa83abe6_200x200[/cml_media_alt]
Facebook: Jesolo.it
[cml_media_alt id='115323']insta-logo[/cml_media_alt]
Instagram: Jesoloit
[cml_media_alt id='115324']YBGgi9BO[/cml_media_alt] Twitter: Jesolo_it

***

[cml_media_alt id='115330']007[/cml_media_alt]

Jesolo, informacje podróżują z Tobą

Zdobywanie informacji, rezerwowanie, śpiewanie i rozmawianie. Oczywiście z Jesolo. Co więcej na jesolo.it, zaczynając od strony internetowej pełnej informacji o ofertach miasta, z możliwością bezpośredniego zarezerwowania domku letniskowego. Rezerwacje online pozwalają wybrać interesujące nas oferty spośród wielu dostępnych na rynku, wszystkich o wysokim prestiżu, będących w stanie zadowolić każdą potrzebę. Zacznij marzyć o wakacjach bezpośrednio z domu! Na portalu miasta możemy rzucić okiem na Jesolo dzięki kamerze internetowej, możemy także śledzić prognozy pogody. Istnieje także facebookowy profil miejsca, który sprawi że poczujesz się, jakbyś już był w centrum miasta. Nazwa pozostaje bez zmian, jesolo.it, tak jak jej cel: przekazywanie nowych informacji, pokazywanie zdjęć, aby pomóc we wcześniejszym zapoznaniu się z miastem i jego wspaniałościami. Dotrzyj do najchętniej słuchanego radia Veneto, dostępnego na stronie www.radiojesoloweb.it lub poprzez aplikację na smartfon. W ten sposób Jesolo zawsze będzie nam towarzyszyć. Zapisując się na newsletter zdobywamy możliwość bycia informowanymi na bieżąco.

***

Jesolo, morze parków

Mnóstwo parków i atrakcji, które sprawiają, że Jesolo staje się jeszcze bardziej wyjątkowe.

Acqualandia to prawdziwa tematyczna wyspa zabaw, z 26 atrakcjami wodnymi (m.in. największą na świecie zjeżdżalnią) i nie wodnymi (m.in. najwyższa w Europie wieża do skoków na bungee), 6 profesjonalnych wystąpień i 5 aktywności animacyjnych. Już od 8 lat wybierana jest najlepszym parkiem rozrywki w całych Włoszech.

Sea Life (Morskie Życie)

Prawdziwy park morski wyposażony w 30 dużych akwariów z 5000. okazów należących do ponad stu gatunków ze wszystkich mórz świata: od koników morskich po rozgwiazdy, od meduz po gigantyczne odmiany tajemniczych rekinów. Wycieczka jedyna w swoim rodzaju, która poprowadzi zwiedzających do odkrycia nowych środowisk, w eskalacji doświadczeń, które pokażą także kulturę i wartości historyczne Wenecji.

Tropicarium  Park

Trzy wspaniałe szlaki połączone w jedno. Trzy przepiękne szlaki z ponad 400 okazami zwierząt (nowością jest miejsce przeznaczone dla pingwinów), drapieżnikami takimi jak rekiny i krokodyle, aż po Killer Animals, czyli ekspozycji najbardziej niebezpiecznych odmian zwierząt na świecie.

Golf Club

Oaza zieleni na wyciągnięcie ręki od Lido, pole o powierzchni 900 tys. metrów kwadratowych, które staje się ramą dla prawdziwego resortu wyposażonego w hotele.

Pista  Azzurra (Błękitny Tor)

Jeden z najważniejszych na świecie torów, prawdziwa ikona w gokartowej, międzynarodowej panoramie, miejsce rozgrywania corocznych konkursów lokalnych i międzynarodowych.

Luna Park Jesolandia

Park rozrywki jest absolutnym centrum zabaw, otwartym całe lato, oferującym każdemu, małym i dużym, każdy rodzaj atrakcji. To smak lata, który nigdy nie wybiera się na wakacje.

***

[cml_media_alt id='115342']048[/cml_media_alt]

Wenecja – dwa kroki od nas

Najpiękniejsze i najbardziej romantyczne miasto świata znajduje się kilka kroków od Jesolo. Można tam dotrzeć z Punta Sabbioni w gminie Cavallino Treporti, używając jednego biletu “Quickly”, obejmującego przejazd zarówno autobusem, jak i łódką. Wychodzimy z niej w pobliżu niezrównanego placu Świętego Marka. Już tutaj możemy podziwiać mnóstwo zabytków: od Pałacu Dożów po Most Westchnień, Prokuracje, wyspę Świętego Jerzego, Bazylikę Santa Maria della Salute… I oczywiście Bazylikę Świętego Marka! Spacerując pośród wąskich uliczek miasta możemy podziwiać schyłki starego miasta, kanały i klasyczne weneckie pałace, docierając aż do Mostu Rialto, który majestatycznie łączy brzegi Canal Grande. Dzień do przeżycia pełnym tchem, wśród wąskich uliczek, muzeów, sugestywnych zakątków, typowych lokali i nieodzownej przejażdżki gondolą.

[cml_media_alt id='115340']Untitled[/cml_media_alt] [cml_media_alt id='115341']010[/cml_media_alt]

Tarta z kremem migdałowym, ciasteczkami „amaretti” i orzechami pekan

0

SKŁADNIKI

Na ciasto:
250 g miękkiego masła
250 g cukru
2 jajka
4 g soli (duża szczypta)
10 g proszku do pieczenia
400 g mąki pszennej (typu 00)
80 g kakao

Na krem:
70 g mąki migdałowej
55 g pokruszonych ciasteczek „amaretti”
125 g miękkiego masła
125 g cukru pudru
50 g mąki (typu 00)
125 g jajek
100 g orzechów pekan – całych oraz rozdrobnionych
kilka pokruszonych ciasteczek amaretti

PRZYGOTOWANIE:
Za pomocą miksera wymieszaj masło oraz cukier aż do powstania kremowej konsystencji. Stopniowo dodawaj do masy pozostałe składniki:  najpierw jajka, dalej makę wymieszaną z kakao, proszek do pieczenia i sól. Nie mieszaj zbyt długo – wystarczy, aby składniki się ze sobą połączyły. Owiń ciasto folią i włóż do lodówki na 2 godziny.

W tym czasie przygotuj krem: przy pomocy miksera wymieszaj masło z cukrem pudrem, a następnie jajka, dodając je powoli. W misce wymieszaj mąkę migdałową, pokruszone amaretti oraz mąkę pszenną. Dodaj suche składniki do mokrych i wymieszaj dokładnie używając miksera i odstaw w chłodne miejsce.

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni, w trybie z nawiewem.

Wyjmij ciasto z lodówki i rozwałkuj je na grubość 4mm, ułóż ją na formie do tarty- tak by ciasto przykrywało brzegi formy, ponakłuwaj ciasto widelcem i wstaw do piekarnika na 5-8 minut, tak aby wierzch ciasta lekko się zarumienił. Wyjmij ciasto z piekarnika i ułóż na nim rozdrobnione orzechy pekan i pokruszone ciasteczka amaretti. Następnie wyłóż na wszystko krem, używając szpatułki.

Wierzch tarty udekoruj całymi orzechami pekan. Piecz jeszcze przez około 30 minut. Przed wyjęciem ciasta z formy, pozostaw je na jakiś czas do ostygnięcia.

Smacznego!

Czarno-białe spaghetti z owocami morza i sosem cytrusowym.

0

Dodaj trochę koloru i fantazji do zwykłego spaghetti!

(dla 2 osób)

Składniki:

  • 100 g makaronu spaghetti
  • 100 g czarnego makaronu spaghetti
  • 1 mała cebula
  • 8-10  kaparów w zalewie solnej
  • 10 pomidorków daktylowych lub cherry
  • 150 g owoców morza  (małże, kalmary, krewetki)
  • 3 liście laurowe
  • 2-3 listki bazylii
  • szczypta pieprzu
  • odrobina startej skórki cytryny
  • szczypta startej skórki pomarańczy
  • sok wyciśnięty z 1 pomarańczy
  • ½ łyżki mąki
  • 1 łyżka masła
  • sól – wg uznania
  • oliwa z oliwek – wg uznania

Przygotowanie:

Cebulę pokrojoną w cienkie plastry podsmaż na patelni, na odrobinie oliwy, aż się zeszkli. Dodaj na patelnie liście laurowe i mieszankę owoców morza (wcześniej dokładnie je opłucz). Podsmażaj na wolnym ogniu przez 5-6 min, następnie dodaj kapary, przekrojone na połówki pomidory oraz bazylię. Podsmażaj wszystko przez kolejne 2 minuty.

Ugotuj makaron, zwracając uwagę na czas gotowania podany na opakowaniu.

Teraz możesz przygotować salsę cytrusową: do małego rondelka wyciśnij sok z pomarańczy, dodaj masło, pieprz, starte skórki z cytryny i pomarańczy oraz mąkę. Gotuj wszystko na wolnym ogniu, aż zgęstnieje, mieszając od czasu do czasu tak, by nie powstały grudki. Ugotowany i odcedzony makaron wrzuć na patelnię do podsmażonych wcześniej składników, podgrzewaj przez minutę, dopraw pieprzem.

Przełóż gotowy makaron na talerze, przed podaniem skrop danie salsą cytrusową.

Smacznego!

Scialla! czyli podręcznik romano DOC

0

tłum.: Agata Marek

Ile to razy zdarza się, że będąc za granicą jesteśmy mniej lub bardziej żartobliwie przedrzeźniani za nasze typowo włoskie gesty, niejednokrotnie naśladowane przez naszych sympatyków? W tym artykule  odkryjemy jeden z najczęściej używanych w naszym państwie dialektów, obecny zarówno w utworach literackich, jak i produkcjach filmowych, tych starszych i tych aktualnych; język,w którym w najbardziej prosty sposób wypowiada się społeczeństwo, a jednocześnie język wielkich postaci, wśród których najbardziej znani to Alberto Sordi, Nino Manfredi, Carlo Verdone i Aldo Fabrizi, a w przeszłości także Trilussa i Gioacchino Belli. Nie ulega wątpliowości, że miasto, o którym mówię, to oczywiście Rzym. Jest to więc pochwała języka, który był i wciąż jest tym, który najgłębiej zagląda do ludzkich trzewi i  który niesie ze sobą ludzką różnorodność; język o wielu odcieniach, którego nie sposób pomylić z żadnym innym, i który obejmuje zarówno to, co romantyczne, jak i to, co najsurowsze i najbardziej potoczne. Aby uczynić lekturę bardziej żywą, przedstawię wyrażenia, których rzymianie używają na co dzień, tak, byście mogli je zastosować, podążając uważnie za instrukcjami naszego podręcznika.

Co to jest? To podręcznik zawierający rzymskie zwroty i wyrażenia, których można użyć przy różnych okazjach.

Dlaczego warto go używać? Podręcznik okazuje się bardzo przydatny szczególnie wtedy, gdy zatrzymamy się w Rzymie na dłużej  i chcemy  tu ‘’przetrwać”.  Pozwala lepiej zrozumieć sytuację, w której się znaleźliśmy i odpowiednio zareagować. Warto go używać także po to, by zrobić na rzymianach dobre wrażenie.

Ostrzeżenia przed użyciem: należy zdawać sobie sprawę, że każde z tych wyrażeń może zmieniać swoje znaczenie w zależności od sytuacji, kontekstu lub też tonu głosu. W czasie nauki, eksperymentować wyłącznie z rzymianami. Co więcej, nowe zwroty konsultować zawsze z rodowitymi rzymianami.

Działania niepożądane: wystawienie się na pośmiewisko lub inne nieprzyjemności.

Gdzie odnaleźć ową rzymskość? W slangu młodzieżowym, najpopularniejszy termin to na pewno “scialla”. Jego definicja, jaką kilka lat temu przedstawiłam babci, brzmiała “nie martw się”. Odpowiedź bardzo przydatna na ciekawskie pytania dotyczące na przykład egzaminów na uniwersytecie. Typowym miejscem, w którym można poczuć to młodzieżowe “odurzenie” jest Campo de’ Fiori w sobotnią noc, kiedy to plac wypełnia się nastolatkami ze wszystkich dzielnic, którzy “si beccano” na piwo (nieco później dowiecie się, co to znaczy). Campo  de’ Fiori pulsuje rzymskością także za dnia, gdyż mieści się tu jeden z najstarszych w Rzymie targów. Innym takim miejscem jest Testaccio, które wydaje się osobnym miasteczkiem: w ciągu dnia sporo tu młodych ludzi, ponieważ obok starej rzeźni znajduje się wydział architektury uniwersytetu La Sapienza. Ostatnie, choć z pewnością nie pod względem znaczenia, jest Zatybrze. Młodzi, starsi o lasce, pary z dziećmi stają się tutaj jednością. Całkiem niedawno, siedząc wieczorem przy stoliku jednego z lokali, popijałam piwo w towarzystwie przyjaciela. Uliczni muzycy i bardziej komercyjna muzyka docierająca z różnych knajpek; małe stoiska, na których można kupić bardziej lub mniej kosztowną, drewnianą lub nie, biżuterię; ryneczki vintage, których organizacja przypomina salon w prywatnym domu; stragany pełne słodyczy; malarze – wszystko to tworzy niezwykłą atmosferę. Wisienką na torcie, a dla mnie zwyczajnym szaleństwem, nieco mniej dla mojego przyjaciela z Treviso, okazała się kobieta szukająca swojego męża, który zniknął gdzieś z zakupami. Pozostawiam waszej wyobraźni komizm tej scenki, w której padają słowa: “Ao ma tu l’hai visto a quello? Sparisce sempre ma comm ‘è possibbile” [“Widziałeś go może? Zawsze znika, no niemożliwe!”; typowa dla dialektu hiperpoprawność w postaci błędnego użycia dopełnienia dalszego oraz liczne podwojenia głosek – przyp. tłum.].

Pojęcia w słowniku:

Fare sega” to nowoczesna wersja używanego kilka pokoleń wcześniej wyrażenia “marinare la scuola”, a więc wagarować. Sulla scia di scialla, czyli w slangu młodzieży, bardzo często używa się słowa “piotta”, które odpowiada kwocie stu euro. Jeśli jesteście zmęczeni, możecie powiedzieć “sto lesso”, “nun me pija”, lub “non m’aregge”, kiedy nie macie ochoty nigdzie wyjść.  Rzymskie “j”, dla początkujących, czyta się jako “gli”. “Te sto a imbruttì” (“zaraz cię oszpecę” – przyp. tłum.), możecie natomiast użyć w odniesienu do kogoś, kto nie wydaje wam się szczególnie sympatyczny i kto was denerwuje. “Bella” nie jest jedynie komplementem, ale także określeniem używanym podczas pożegnania. “Bella pe’ te” oznacza z kolei tyle co “sono contento per te”, czyli “cieszę się z tobą”. “Te rivolto come un calzino” wskazuje, że wyrażacie chęć spoliczkowania lub pobicia kogoś, podobnie jak “mo te parto de capoccia. Tel’appoggio” oznacza natomiast “zgadzam się z tobą”. Jeśli ktoś prosi was o radę, jak coś zrobić, możecie odpowiedzieć “come l’antichi”, czyli tak, jak starożytni. Jeśli chłopak was podrywa, użyje się zwrotu “te sta a batte i pezzi”, natomiast jeśli porzuca – “m’ha accannato”. W przypadku, gdyby nie odwajemnił uczuć w pierwszym podejściu, powiemy “t’ha dato er palo”. “Smella” oznacza natomiast zapach, a więc jeśli ktoś zwróci się do Was słowami “ce sta na smella terrificante” lub  “c’hai l’ascella pezzata”, oznacza to, że powinniście biegiem udać się do domu i jak najszybciej wziąć prysznic! “Inguattare” to z kolei kradzież, powiemy np. “oggi m’hanno inguattato il portafoglio!” , czyli “dzisiaj ukradli mi portfel!”.

Na cifra” to rzymski odpowiednik “molto”, czyli “dużo”. Jeśli chcemy kogoś zaprosić w Rzymie na spotkanie, użyjemy sformułowania “se beccamo?” (jednak powiemy w ten sposób jedynie do przyjaciół; nie próbujcie użyć tego zwrotu w odniesieniu do waszego chłopaka/dziewczyny). Jeśli pytają was, jak podobał się wam film, wystawa lub jak smakował obiad, możecie odpowiedzieć  “da paura!”, “fa viaggià” bądź “ce sta tutto!”.  O samochodzie, który jedzie zbyt szybko, powiemy, że “sta a piottà”. Wyrażenia “S’è fatta na certa” użyjecie,  gdy zrobiło się  ciemno i musicie już iść. Jeśli ktoś zwróci się do was “stai a sgravà”, oznacza to, że musicie wziąć się w garść. Kiedy ktoś was rozczaruje, możecie powiedzieć “m’è calato”, a kiedy zezłości – “mo te sbrocco”. “Fa rate” to natomiast odpowiednik “fa schifo”, a więc określenie czegoś, co nam się bardzo nie podoba.

Alitalia, najlepsza kuchnia pokładowa

0

tłum.: J. Aberbach

Biura oddziału Alitalia w Polsce zawsze znajdowały się w uprzywilejowanych lokalizacjach: początkowo na ulicy Widok, a od pewnego czasu w prestiżowym budynku na ulicy Nowy Świat 64. Być może dlatego, że firma zawsze pragnęła, aby jej biura odzwierciedlały styl i prestiż włoskiego piękna oraz linii lotniczych najwyższej klasy.

Z Marco Rottino, nowym dyrektorem Alitalia w Polsce, rozmawiam w kawiarni znajdującej się w pobliżu jego biura, a dobra kawa z rogalikiem gwarantują nam wyśmienite humory.

Czemu nie zjemy czegoś ze specjalności “Najlepszej kuchni pokładowej” zamiast rogalika?

Ha ha, ponieważ musiałbyś co najmniej zarezerwować w Alitalia średniej długości lot. Jeśli natomiast życzysz sobie zjeść obiad z trzech dań, musiałby to być na przykład rejs transatlantycki. 😉

Nie, pozostańmy zatem przy lekkim obiedzie. Jakie by to były loty średniej długości?

Chociażby zwykły lot relacji Warszawa – Rzym w biznes klasie wystarczy, aby spróbować naszych wspaniałych ravioli albo lasagni, a taką samą obsługę otrzymasz również w przypadku ewentualnej kontynuacji lotu w kierunku Afryki Północnej: Kair, Tunis, Algier, Casablanca itd.

Rozumiem, zaczynam być naprawdę głodny… a przy lotach długodystansowych?

W tym wypadku oferujemy doskonałe połączenia z Rzymu do Ameryki Środkowej i Południowej: Rio de Janeiro, San Paolo, Buenos Aires, a od maja również Santiago de Chile. W biznes klasie jest to prawdziwa podniebna pięciogwiazdkowa restauracja, oferująca ravioli al radicchio w sosie taleggio z orzeszkami pinii, typowe dla regionu Wenecji Euganejskiej albo roladę z piersi kurczaka nadziewaną puszystym serem Montasio DOP, serwowaną z faszerowanymi pomidorami oraz pieczonymi ziemniakami z rozmarynem. Jeśli zaś chodzi o desery, proponujemy mus z sera ricotta o pomarańczowym aromacie, z pistacjowym bisquitem, według typowej sycylijskiej receptury.

Brzmi wspaniale. A zatem nie wydaje mi się niczym nadzwyczajnym, że czytelnicy Global Travellers nagrodzili Was ponownie tytułem “Najlepsza kuchnia lotnicza”.

O tak! I to przez trzy kolejne lata! Należy również podkreślić, że wszystkie nasze dania są serwowane z winami najlepszego gatunku prestiżowej marki Barone Ricasoli, najstarszej winnicy na świecie, i wyselekcjonowane przez oficjalnego sommeliera Alitalia, we współpracy z Włoską Fundacją Sommelierów. 

Wspaniale! A ile może kosztować taki lot?

W klasie ekonomicznej przykładowy lot powrotny Warszawa/Rzym/Warszawa kosztuje od 506 PLN, podczas gdy lot do San Paolo, także w klasie ekonomicznej, kupimy już w cenie od  3380 PLN tylko do końca czerwca.

Odświeżyliście waszą markę, wygląd zewnętrzny i wewnętrzny samolotów. Jakie jeszcze ulepszenia planujecie w przyszłości?

Nadaliśmy firmie nowy wizerunek, aby podkreślić ogromne zmiany, których dokonaliśmy. Wi-fi na pokładzie jest już dostępne w niektórych samolotach i proces ten jest obecnie w fazie końcowej. Rozpoczął się już także proces realizacji rozwoju sieci naszych połączeń. Powrócimy do wielu lotów długodystansowych, średnio z dwoma/trzema nowymi połączeniami każdego roku osiągniemy 26 kierunków na terenie kraju, 77 kierunków międzynarodowych oraz kolejne 1000 we współpracy z naszymi partnerami biznesowymi. Nasze business lounge w poszczególnych portach lotniczych są obecnie w fazie odświeżania, a nasz personel pokładowy zostanie wyposażony w nowe uniformy, nawiązujące jeszcze bardziej do elegancji cechującej włoską modę na świecie.

Wyrażenia idiomatyczne ze słowem vita

0

W tym miesiącu nasz kącik językowy poświęcimy wyrażeniom związanym ze słowem vita, czyli życie. Skupimy się tylko na niektórych najczęściej używanych zwrotach, biorąc pod uwagę charakter rubryki; podane są one tylko w ramach wyjaśnienia, pogłębienia czy sugestii. W najbliższych miesiącach przybliżę inne aspekty języka włoskiego (nie tylko wyrażenia idiomatyczne!), ponieważ myślę, że ważne jest, aby czytelnicy naszego kącika językowego mogli przeczytać coś o ewolucji i rozwoju języka włoskiego, a przy tym poszerzać swój zasób słownictwa.

Zwroty językowe, a właściwie zwrot lub wyrażenie idiomatyczne, ogólnie wskazuje wyrażenie konwencjonalne, za którym kryje się znaczenie metaforyczne, lub które nie może być traktowane dosłownie. Wyrażenia idiomatyczne mają swoją autonomię leksykalną i syntaktyczną, często są złożone w taki sposób, że ciężko doszukać się ich znaczenia (a co dopiero użyć ich poprawnie) analizując ich poszczególne części składowe.

La dolce vita (słodkie życie), wyrażanie, które stało się znane dzięki Felliniemu w 1960 roku, oznacza przede wszystkim, w powszechnym wyobrażeniu obcokrajowców, życie lekkie, poświęcone przyjemnościom i rozrywce. W tym samym filmie zostało użyte sformułowanie il dolcevita (mniej popularnie zapisywane jest dolce vita), sweter, często dopasowany, z golfem wywiniętym na wierzch. Termin ten jest także używany jako il maglione dolcevita, czyli sweter dolcevita. W filmie aktorzy nosili swetry tego typu, co rozpowszechniło modę na używanie tego terminu.

Fare la bella vita ma podobne znaczenie do la dolce vita, ponieważ oznacza oddanie się rozrywce, tzw. dolce far niente (błogie lenistwo), podczas gdy una vita mondana to życie eleganckie i frywolne, bogate w wydarzenia towarzyskie. Una vita di relazione to życie, które prowadzone jest w społeczeństwie, jako jednostka należąca do jednej grupy społecznej.

Wyrażenia ze słowem vita nie zawsze mają pozytywne konotacje, np. fare la vita, zwrot używany najczęściej w przeszłości, oznaczał prostytucję. Dzisiaj użyłoby się prawdopodobnie zupełnie innych wyrażeń, aby określić tę czynność, natomiast fare la vita znajduje się w XX-wiecznych romansach i nadal jest używane, gdy chcemy wyrazić się w sposób bardziej delikatny, nie dosadny. Następnie ragazza di vita, czyli prostytutka, ale istnieje także zwrot ragazzo di vita, ze świata Pasoliniego, aby wskazać osobę, która żyje i pochodzi ze środowiska zdegenerowanego i pełnego przemocy.

Passare a miglior vita to bardzo subtelny sposób na wyrażenie śmierci. Zostawiamy ten smutny temat, pełen bólu i cierpienia, i przenieśmy się w lepszy świat.

È una questione di vita o di morte, (kwestia życia lub śmierci), to określenie problemu poważnej wagi, przypisuje się tu znaczenie ostateczności, często ma charakter przesadny.

Wyrażenie il costo della vita to jeden ze zwrotów łatwiejszych do przyswojenia, ponieważ nie jest metaforyczne, a oznacza niezbędne wydatki na własne utrzymanie.

Krótko mówiąc, su con la vita! Czyli zachęcenie do bycia odważnym, aby się nie zniechęcać i nie wstydzić, a wszystko to mieści się w la vita è bella i właśnie w ten sposób podsumuję. Buona vita to wyrażenie, które pamiętamy z wielu piosenek np. Ornelli Vanoni, Erosa Ramazzottiego czy Gigiego D’Alessio, wyrażamy przez to życzenia szczęścia i pomyślności, co obecnie nabrało znaczenia bardziej sarkastycznego, a często używane jest, aby pożegnać się z kimś, prawie jak synonim addio!